Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Andersena. Hamlet przyszłości. Tylko dla dorosłych

Anna Pawelczyk
„Być albo nie być” w przestrzeni, w której science-fiction i klasyka łączą się w całość za sprawą androida, Homera16 i Szekspira

Teatr Andersena w Lublinie, inaczej niż zazwyczaj, wychodzi z najnowszą premierą do widzów dorosłych. „Hamlet” w reżyserii Magdy Szpecht nie będzie jednak klasyką, jaką zwykle oglądamy pod szekspirowskim tytułem, lecz podróżą do przyszłości i pytaniem, czy roboty mogą osiągnąć człowieczeństwo, krótko mówiąc być bardziej ludzkie niż ludzie.

Pewnego razu android o klasycznej nazwie „Homer16” postanowił przeczytać „Hamleta”. Śledząc historię niezdecydowanego księcia i jego szalonej ukochanej robot szybko się uczy, że wrogów należy zwalczać niezwłocznie i bezlitośnie, inaczej oni pokonają nas.

Android podczas lektury nie rozumie jednak głównego pytania pojawiającego się w tekście, słynnego „Być albo nie być?”. Jego sztuczna inteligencja zaprogramowana na mechanizm „zero-jedynkowy” nie może rozwikłać tej zagadki.

- Rozkładamy na czynniki pierwsze i tworzymy własną definicję gatunku science-fiction. Pierwszą część spektaklu, czyli „science”, poświęciliśmy eksperymentom naukowym. Drugą część „fiction”, oparliśmy na sztuce Szekspira. Przy pomocy fikcji opowiadamy o tym, co ludzkie i cielesne, badamy to, co znajduje się między czułością, a okrucieństwem. Całość jest pomostem między elżbietańską Anglią XVI wieku, a odległą przyszłością, w której androidy są równoprawnymi mieszkańcami Ziemi. Science-fiction nie pojawia się u nas w kostiumie, w estetyce, ale w myśleniu i w konstrukcji całego spektaklu - opowiadają zgodnie reżyserka Magda Szpecht i dramaturg spektaklu Łukasz Wojtysko.

W rolę księcia Hamleta z XXI wieku cieli się Maria Wąsiel.

- To odwołanie do czasów szekspirowskich, gdy w teatrze nawet role kobiece grali mężczyźni. My odwracamy tę zasadę i w roli Hamleta zobaczymy kobietę - wyjaśnia Krzysztof Rzączyński, dyrektor Teatru Andersena.

Niespodzianką będzie również scenografia i umieszczenie widzów podczas spektaklu. Organizatorzy chcą bowiem zatrzeć granicę pomiędzy sceną a publicznością.

- Teatr to nie tylko oglądactwo, ale również uczestnictwo. Podczas wystawiania „Hamleta” nasi widzowie będą mogli przemieszczać się po scenie i zmieniać punkty postrzegania akcji. Dlatego też na każdy spektakl będzie mniejsza ilość miejsc niż zazwyczaj to bywa w naszym teatrze, po to, by ta migracja widzów przebiegała sprawnie - wyjaśnia Rzączyński.

Uboga i minimalistyczna scenografia będzie nawiązywać do przyszłości naszej planety, kiedy to ludziom zaczyna brakować przestrzeni do życia.

- Konstrukcje scenograficzne będą odwołaniem do bardzo małych przestrzeni mieszkalnych. W przyszłości ludzi będzie coraz więcej i będą musieli się mieścić na coraz mniejszych obszarach - tłumaczy scenografka Zuza Golińska.

Spektakl dedykowany widzom od 16 roku życia ma być ukłonem dla stałych bywalców Teatru Andersena, którzy razem z nim dorastali.

- Teatr Andersena nie jest tylko teatrem dziecięcym. Chcemy zrobić coś dla młodzieży i dorosłych, ludzi, którzy jako dzieci lubili nasze spektakle i teraz też chcącoś tu obejrzeć. Nie jest to jednak pierwszy w historii naszego teatru zwrot w stronę starszej publiczności. Mamy możliwości ku temu by chociaż raz na sezon robić premierę nie dla dzieci - mówi dyrektor teatru.

Teatr Andersena
„Hamlet”, premiera
sobota, godz. 17.00
bilety w cenie 30 złotych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski