Totalizator i Empire State Bleeding: pioruny i jednorożce (WIDEO)

Słońce świeci wesoło i jedynie kilka puszystych chmurek płynie po niebie. Letni wiatr muska gałęzie drzew, ptaszki śpiewają. Czy można wyobrazić sobie bardziej obrzydliwe i dołujące warunki pogodowe do grania rockowego koncertu? Można. Trzeba tylko dodać tęczę. I zjeżdżające po niej różowe jednorożce. Umówmy się bowiem: do ciężkiego grania trzeba tajemniczego mroku. Jeśli przy okazji - tak jak w najbliższy czwartek - w trakcie koncertu błyskać będą pioruny, nie może być lepiej.

Dlatego i Totalizator, i Empire State Bleeding już teraz cieszą się z przychylności aury. A warto wiedzieć, że obydwie zapowiadane formacje są z tych, co to nie przebierają w środkach. Nie dla nich nylonowe struny, nie dla nich szemranie perkusji, nie dla nich "poezja ziewana". Nie dla nich różowe jednorożce.

Obydwie grupy preferują przybrudzone riffy i perkusję pracującą ciężko jak hutnik na nocnej szychcie.

Owszem, przy wszystkich podobieństwach rockowego warsztatu, styl ESB i Totalizatora się różni. W tym drugim przypadku jest to po części zasługa wpływu reggae, bo wokalista Andrzej Kępski vel Natty B to niegdyś członek LSM Soundsystem, obecnie grający z Roots Defender Sound Kolektyw, Geto Blasta i D’roots Brothers. Po części zaś metalu (Wojtek Łukiewicz i Grzegorz Kozłowski grali w metalowej Priority).

W pierwszym zespole, grającym od kilku miesięcy, słychać raczej hard-rocka, choć gdyby ktoś napomknął o brytyjskim heavy-metalu, nikt by nie protestował. Na dobrą sprawę do listy inspiracji można by dodać Totalizator - jego perkusista założył przecież ESB.

Wracając zaś do prognozy pogody: na czwartek synoptycy zapowiadają wysokie ciśnienie (1015 hPa), 63-procentową wilgotność i duże zachmurzenie. Na szczęście o jakichkolwiek tęczach nie ma nigdzie mowy.

Totalizator i Empire State Bleeding, Czarna Owca, czwartek, godz. 19.00, wstęp wolny