Na początku było słowo
- Wchodzimy w przestrzeń, która była swego czasu najważniejsza dla całej diaspory, tymczasem dzisiaj nie ma w Lublinie ani jednej osoby, która byłaby w stanie przeczytać Talmud. Odkopujemy i adaptujemy to, co zostało z żydowskiego życia, a zostało zakopane - mówi Paweł Passini, reżyser teatralny, uczestnik festiwalu.
Słowo "daf" oznacza stronę lub kartę. Czytanie wszystkich 2711 stronic Talmudu po jednej każdego dnia pochłania siedem i pół roku. W 1930 roku pierwszy cykl zapoczątkowany przez Rabina Jehuda Majera Szapira skończył się właśnie w Lublinie. Żydzi na całym świecie kojarzą nasze miasto z tym ważnym dla nich historycznym faktem.
Festiwal Daf Yomi dzięki atrakcyjnej formie oferuje coś więcej niż wzajemną tolerancję dwóch narodów - obopólne przyjęcie niektórych elementów kultury i zrozumienie, co się w Anatewce pod strzechami kryło - projekt, który realizujemy jest bardzo osobisty. Zachęcamy do równie osobistego odbioru - mówi młody muzyk Raphael Rogiński.
Lubelska Jesziwa była największą szkołą talmudyczną dla przyszłych rabinów na świecie. Pustkę, jaka powstała w porównaniu z przed-wojennymi czasami młodzi artyści chcą zapełnić za pomocą nowoczesnej, ale czerpiącej z tradycji muzyki. Ważną rolę gra w niej słowo, które zastępuje wokal. Passini sięga do takich tekstów, jak tłumaczenie księgi Zohar, tory, Talmudu, modlitewników czy poezji Edmonda Żebesa.
Muzyczne spotkanie w Jesziwie umilknie dzisiaj przed zachodem słońca, a następna tura występów rozpocznie się nazajutrz po kolejnym zachodzie słońca. - To z myślą o tych, którzy obchodzą szabat - tłumaczy Passini. - Jeśli ktoś przyjdzie wziąć udział w przywitaniu szabatu, to na pewno je przeprowadzę.
Przedtem jednak spotkanie, które jego twórcy nazywają "muzyczną mandalą" będzie trwało do godz. 19. Dołączą do nich wizualizacje oparte o hebrajskie litery alfabetu. Łączenie tradycji z elementami rozrywkowymi, przystępnymi dla każdego, ucieszyło przewodniczącego lubelskiej gminy żydowskiej Romana Litmana: - Jesteśmy wdzięczni młodym za to, że w nowoczesny sposób sięgają po myśli zawarte w Talmudzie.
... później będzie muzyka
Na zakończenie festiwalu Paweł Passini i Raphael Rogiń-ski przygotowali wydarze-nie muzyczne, nazwane Hawdala - Oddzielenie. Hawdala to w judaizmie ceremonia oddzielenia czasu szabatu i innych świąt od dnia powszedniego. Obrzędy Haw-dali wykonuje się po zmroku lub po wieczornym nabożeństwie w synagodze, dlatego koncert odbędzie się w sobotę o godz. 22. na dziedzińcu Jesziwas Chachmej.
Koniec szabatu uczczą artyści o wyjątkowo awangardowym nastawieniu. Na gitarze będzie grał Rogiński, na organach elektrycznych Passini, na perkusji Paweł Szpura (znany z formacji Kapishon i Cufunkt), gramofony obsługiwać będzie stały współpracownik Rogińskiego, dj Lenar. Wisienką na tym torcie będzie klarnecista Wacław Zimpel. Zimpel jest obecnie najgorętszym polskim jazzmanem, nie tylko dlatego, że jego improwizacje są z reguły bardzo żarliwe, ale ponieważ jego albumy "The Light" i czytelnicy serwisu diapazon.pl uznali za najlepszy w 2008 r. (jego inny krążek, "Four Walls" znalazł się na 3. miejscu w tym zestawieniu).
piątek-sobota
Jesziwas Chachmej
ul. Lubartowska 85
pt. 16, sob. 22, wstęp wolny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?