Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Szewczyk: „Zespół nadal jest w budowie”

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Sumarycznie sezon 22/23 jest dla trenera Szewczyka siódmym na ławce AZS UMCS Lublin)
(Sumarycznie sezon 22/23 jest dla trenera Szewczyka siódmym na ławce AZS UMCS Lublin) fot. Elbrus Studio/AZS UMCS Lublin
Po przerwie reprezentacyjnej treningi wznawiają dziś zawodniczki AZS UMCS Lublin. O sytuacji drużyny porozmawialiśmy z trenerem Krzysztofem Szewczykiem.

Po intensywnym początku sezonu i grze co trzy dni za wami nieco przerwy. Ta trwała od 20 listopada. Drużyna dostała trochę wolnego od koszykówki?
Tak, oczywiście. Dzisiaj spotykamy się na pierwszym treningu, zatem był czas na odpoczynek.

Za wami trudny okres. Od startu ligi zmagaliście się z kłopotami kadrowymi. Zacznijmy chronologicznie. Najpierw w zespole nie zdążyła zadebiutować Maša Janković. Serbka jeszcze przed startem rozgrywek nabawiła się kontuzji. Dołączyła Katarina Zec, ale znalezienie zastępstwa łatwym zadaniem nie było, bo jednak ona występuje na innej pozycji…
Dokładnie. Tak naprawdę do dzisiaj zatem nie ma zastępstwa za Janković. Nie daliśmy rady pozyskać nikogo pod kosz, zatem zdecydowaliśmy się na zawodniczkę obwodową. Dalej szukamy kogoś na środek i jesteśmy blisko tego transferu. Na pewno będzie to koszykarka zagraniczna. Liczymy, że pojawi się u nas w najbliższych dniach.

Brak jednej zawodniczki przekładał się na obciążenie fizyczne pozostałych koszykarek?
Przede wszystkim odczuły to zawodniczki podkoszowe. Tam brakowało rotacji. Najbardziej eksploatowane były zatem Natasha Mack, Olga Trzeciak czy Anna Wińkowska. Janković była przewidziana do gry w pierwszym składzie, zatem jej kontuzja skomplikowała naszą sytuację.

Z pewnością taki obrót spraw przełożył się na wyniki. Podczas jednej z konferencji wspominał trener, że nie u wszystkich zawodniczek widzi odpowiednie zaangażowanie. W połowie listopada klub za porozumieniem stron pożegnał się ze Szwedką, Elsą Paulsson-Glantz…
Nie chciałbym wracać do słów z tej konferencji. Co do Elsy, nie do końca byliśmy zadowoleni z jej postawy, a ona z pełnionej w zespole roli. Dlatego postanowiliśmy się z nią rozstać za porozumieniem stron. Jej odejście to złożona kwestia. Zawodniczka jednak szybko znalazła nowy klub, a my oczywiście życzymy jej w nim powodzenia.

Myślę, że dużo większym zaskoczeniem dla kibiców było rozwiązanie kontraktu z Emilią Koślą, dla której to trzeci sezon w zielono-białych barwach…
Podobna sytuacją jak z Elsą. Przed jednym z treningów porozmawialiśmy szczerze z Emilią. Nie była zadowolona, że mało gra. Jest ambitna i to normalne. My również nie do końca byliśmy usatysfakcjonowani tym sezonem w jej wykonaniu. W poprzednich rozgrywkach wydatnie pomogła nam zdobyć wicemistrzostwo, była podstawowym graczem. Chce się rozwijać. Nie chcemy jej w tym w żaden sposób blokować.

Pięć wygranych i trzy porażki w lidze to wynik, który trenera wicemistrzyń Polski zadowala, rozczarowuje czy jest tym, czego trener oczekiwał?
Na pewno liczyliśmy na więcej. Adekwatnym wynikiem byłby taki z jednym zwycięstwem więcej. Teraz ani nie jest tragicznie ani bardzo dobrze. Jest średnio. Sezon jest jednak długi i przed nami dużo grania. Staramy się myśleć o play-offach, bo póki co niestety ten zespół nadal jest w budowie.

Wciąż liczycie się też w walce o awans do fazy pucharowej rozgrywek EuroCup. Cel realny?
Oczywiście, że tak. Przed nami dwa mecze. Wygląda na to, że już jedno zwycięstwo da awans. Dwa dadzą w miarę dobre rozstawienie. 7 grudnia zagramy w Belgradzie z Crveną i już tam chcemy przypieczętować wyjście z grupy.

Zeszły sezon to ogromny sukces. Srebrne medale mistrzostw Polski, świetne pokazanie się w rozgrywkach europejskich. Teraz będzie ciężej?
Zawsze drugi sezon jest trudniejszy. Niestety nie udało nam się zwiększyć budżetu o tyle, o ile byśmy chcieli. Nasz wzrost praktycznie „zjadła” inflacja.

Póki co liderem EBLK jest zespół z Gorzowa Wlkp. Przed sezonem za faworyta uważał pan BC Polkowice. Podtrzymuje trener swoje zdanie?
Liga będzie wyrównana, ale nadal uważam, że w play-offach Polkowicd będą poza zasięgiem. My jednak musimy skupiać się tylko na sobie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski