Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trolejbus wjechał w latarnię przy ul. Królewskiej. Kierowca usłyszał zarzuty

Małgorzata Szlachetka
Konrad Kowalski
Kierowca MPK Lublin w sobotę spowodował stłuczkę: trolejbusem linii nr 156 uderzył w latarnię. Gdy na miejsce przyjechał patrol policji, okazało się, że mężczyzna ma 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. W poniedziałek tłumaczył prokuratorowi, że nie wie, dlaczego tak się stało, ale wypił 200 ml wódki przy przystanku.

52-letni mężczyzna, który po sobotnim incydencie był zatrzymany przez policję, w poniedziałek został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzut kierowania trolejbusem w stanie nietrzeźwym oraz narażenia z tego powodu życia i zdrowia pasażerów. Grozi mu do 3 lat więzienia.

Trolejbus wjechał w latarnię przy Królewskiej w Lublinie. Kierowca miał dwa promile

- Mężczyzna przyznał się do winy i wyraził skruchę. Tłumaczył, że dzień wcześniej był ze znajomymi na imprezie i pił alkohol. W poniedziałek normalnie stawił się do pracy (na drugą zmianę o godzinie 14 - dop. red). Powiedział, że nie wie, dlaczego tak się stało, ale na Chodźki poszedł do sklepu i kupił wódkę. Wyjaśnił, że wypił 200 ml tego alkoholu przy przystanku - relacjonuje Małgorzata Samoń, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.

Prokuratura zdecydowała o zastosowaniu dozoru policyjnego wobec mężczyzny, ma też zapłacić 10 tysięcy poręczenia. Prawo jazdy zostało mu odebrane już w sobotę.

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w dniu feralnego zdarzenia zapowiedziało, że kierowca zostanie zwolniony dyscyplinarnie. - Wniosek już poszedł - potwierdził w poniedziałek Andrzej Satke, dyrektor ds. eksploatacji MPK Lublin.

Policja wystąpiła do miejskiego przewoźnika o zabezpieczenie monitoringu z kamer znajdujących się w trolejbusie.

- Oglądałem te zapisy. Kierowca, po tym, jak trolejbus zderzył się z latarnią, chciał jechać dalej, ale nie mógł, bo uszkodzone drzwi nie chciały się zamknąć, a w takiej sytuacji trolejbus nie ruszy z miejsca. To rodzaj zabezpieczenia - wyjaśnia dyrektor Satke. - Do dyspozytora zadzwonił nasz inny kierowca, który widział całą sytuację - dodaje dyrektor ds. eksploatacji MPK Lublin.

Jak już zapowiadaliśmy, MPK Lublin po sobotnim incydencie zaostrzy procedury sprawdzania trzeźwości zatrudnionych u siebie kierowców. - Pierwsza zmiana już teraz jest sprawdzana alkomatem przy wyjeździe z zajezdni. W przypadku drugiej zmiany utrzymamy kontrole wyrywkowe na mieście, prowadzone przez nadzór ruchu. Dodatkowo alkomatem będą badani wszyscy kierowcy wracający wieczorem do zajezdni. Myślę, że ta świadomość będzie rodzajem hamulca - mówi dyrektor Andrzej Satke.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski