Trzecioligowcy z grupy IV po drugiej kolejce. Historyczne punkty Świdniczanki Świdnik

– Po zimnym prysznicu i porażce z Czarnymi w Połańcu, za cel założyliśmy sobie zwycięstwo w pierwszym meczu przed własną publicznością – mówi Gieresz. – W starciu ze Starem konsekwentnie dążyliśmy do realizacji celu. Mieliśmy słabsze chwile, popełniliśmy niewymuszone błędy, byliśmy nieskuteczni, ale w każdej z tych sytuacji byliśmy drużyną. W mojej ocenie to zdecydowało o końcowym wyniku, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni – dodaje trener "Świdni". – Myślę, że trzecia liga to dla nas nowe wyzwanie. Dzisiaj zagraliśmy dobry mecz, ale byliśmy nieskuteczni i wracamy bez punktów. Tak się zdarza w piłce, niestety – mówi z kolei Tadeusz Krawiec, trener Staru, cytowany przez Echo Dnia.

Spotkanie w Świdniku było emocjonujące i tak naprawdę każda z drużyn mogła wyjść z niego zwycięsko. Pierwsi groźnie zaatakowali miejscowi, ale strzał głową Mikołaja Nawrockiego chybił celu, a Paluch nie wykorzystał sytuacji sam na sam. To mogło zemścić się w 10. minucie, ale gospodarzom w sukurs przyszedł słupek.

Później ze strony Świdniczanki poprzeczkę obijali Patryk Czułowski i Michał Zuber. W końcu w 30. min. futbolówkę dośrodkował Hubert Kotowicz, a celną główką popisał się Paluch.

Po zmianie stron ekipa z Kielecczyzny starała się odrobić stratę, ale gospodarze w zasadzie nie pozwalali im na wiele. A sami wyprowadzili kilka kontr, po których mogli podwyższyć prowadzenie. Najbliżej szczęścia był Dominik Ptaszyński, ale trafił w słupek i mecz zakończył się skromną, ale jakże cenną wygraną zielono-biało-czerwonych.

Świdniczanka Świdnik - Star Starachowice 1:0 (1:0)
Bramka: Paluch 31
Świdniczanka: Socha – Futa, Pielach, Ptaszyński, Nawrocki (74 Szymala), Sikora (81 Kutyła), Kotowicz, Morenkov (84 Kompanicki), Czułowski, Zuber, Paluch. Trener: Łukasz Gieresz
Star: Lipiec – Majdanewycz, Jagiełło, Bracik, Persona (65 Stefański) – Puton (75 Hajduk), Duda – Wcisło, Handzlik (65 Mikos), Gębka (55 Kośmider) – Śliwiński (65 Palonek). Trener: Tadeusz Krawiec
Żółte kartki: Stefański, Bracik
Czerwone kartki: Bracik 87 za dwie żółte, Krawiec (trener) – po meczu
Sędziował: Konrad Łukiewicz (Rzeszów)

Komplet punktów po dwóch kolejkach ma typowana do awansu do drugiej ligi Avia. Solidnie wzmocnieni latem świdniczanie pokonali na ciężkim terenie KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 2:1.

Siłę Avii doceniali w Ostrowcu Świętokrzyskim. – Zespół bardzo starał się na tle bardzo mocnego rywala. Mamy sporo mankamentów, latem odeszło wielu zawodników i próbujemy to dotrzeć transferami i wychowankami. W drugiej połowie stworzyliśmy 4 dogodne sytuacje, ale nie wykorzystaliśmy ich – skomentował Rafał Wójcik, trener KSZO, cytowany przez Echo Dnia.

Przyjezdni od początku meczu ruszyli do ataków. Po upływie kwadransa gry w słupek przymierzył nowy nabytek, Adrian Paluchowski. Co nie udało się doświadczonemu snajperowi, udało się w 28. min. Szymonowi Rakowi, który wykorzystał podanie aktywnego Patryka Małeckiego.

Jednak KSZO się nie poddało i w 37. min. ponownie był remis, za sprawą Jarosława Lisa.

Avia mogła znów wyjść na prowadzenie w tej odsłonie, ale zmarnowała kilka sytuacji. Jednak zaraz po przerwie było 1:2, kiedy
to bramkarza gospodarzy pokonał Bartłomiej Kafel.

Końcówka zawodów mogła przynieść zmianę wyniku, ale ostatecznie tak się nie stało i kolejne trzy punkty do konta dopisali sobie świdniczanie.

KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Avia Świdnik 1:2 (1:1)
Bramki: Lis 37 – Rak 28, Kafel 48
KSZO: Kot - Domagała, Jarzynka, Mazurek I, Lis (55 Szynka) – Brągiel (55 Mazurek II), Kołoczek, Orlik (80 Mężyk), Lipka (55 Żebrowski) – Nawrot, Zimnicki (46 Zdyb). Trener: Rafał Wójcik
Avia: Grabowski – Midzierski, Kursa, Mykytyn, Kafel (64 Bielka), Uliczny (78 Dobrzyński), Drozd, Kalinowski (58 Rozmus), Rak (64 Popiołek), Małecki (78 Akhmedov), Paluchowski. Trener: Łukasz Mierzejewski
Żółte kartki: Zimnicki, Nawrot, Żebrowski
Sędziował: Sebastian Godek (Górno)

Tym razem żadnego punktu nie wywalczyła Chełmianka. Piłkarze z Chełma zagrali słabo w Tarnowie i ulegli Unii 0:3. Gospodarze mieli kontrolę praktycznie nad całym spotkaniem.

O wyniku przesądziły 120 sekund. Najpierw miejscowych na prowadzenie wyprowadził Piotr Kron, a następnie piłkę do siatki skierował Oliwier Soprych.

Grzegorz Bonin, trener Chełmianki, po przerwie próbował ratować sytuację kilkoma zmianami, ale nie przyniosło to w sobotę efektów. W 5. minucie doliczonego czasu gry gości dobił Bartosz Bajorek.

Unia Tarnów – Chełmianka Chełm 3:0 (2:0)
Bramki: Kron 39, Soprych 41, Bajorek 90+5
Unia: Frankowski – Adamski, Łazarz, Baran, Soprych, Ziewiec, Kron (86 Galara), Wardzała (60 Piotrowski), Bator (60 Radczenko), Sojda (71 Bajorek), Mida (86 Tkaczuk). Trener: Radosław Jacek
Chełmianka: Ciołek – Wiatrak, Płocki (55 Ofiara), Bobrov, Perdun (55 Groborz), Nowak (55 Mroczek), Bednara (75 Piekarski), Marchuk, Korbecki, Karbownik (55 Konojacki), Knap. Trener: Grzegorz Bonin
Żółte kartki: Soprych, Kron, Bator, Bajorek – Marchuk, Knap

Pierwszy punkt w nowym sezonie wywalczyły Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski. Gospodarze odczuwają jednak niedosyt, ponieważ prowadzili z KS Wiązownica, ale potyczka zakończyła się remisem 1:1.

Optyczną przewagę posiadała drużyna z Podkarpacia, ale dobrze ustawieni gracze Orląt, nie pozwalali na jakieś niebezpieczeństwo w swoim polu karnym. A sami kilka razy groźnie egzekwowali stałe fragmenty gry. W 26. min. bramkarz gości odbił piłkę przed siebie po dośrodkowaniu Patryka Szymali, a do siatki skierował ją Denis Ostrowskij. Następnie błąd popełniła defensywa Orląt, z czego skwapliwie skorzystał znany z występów w klubach z naszego regionu, Szymon Rak.

W drugiej połowie Wiązownica strzeliła drugiego gola za sprawą Dmytro Suli, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną i wynik się nie zmienił. W odpowiedzi nieznacznie pomylił się Artur Balicki i mecz zakończył się podziałem punktów.

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – KS Wiązownica 1:1 (1:1)
Bramki: Ostrowskij 26 – Rak 42
Orlęta: Bartnik – Szymala (81 Wrona), Duchnowski, Kotko, Krasznewskij – Koszel (63 Bożym), Ostrowskij (63 Janczuk), Szczypek (71 Piotrowski), Szczygieł (81 Malec), Rycaj – Balicki. Trener Marcin Popławski.
KS: Zajac – Tonia (89 Bacza), Melinyszyn, Markiewicz, Kordas – Michalik, Janiczak (89 Mac), Kasia, Omuru (75 Magdziak), Rak – Sula (73 Musik). Trener Waldemar Warchoł.
Żółte kartki: Koszel, Ostrowskij 45, Kotko, Janczuk – Kasia
Sędziował: Piotr Chojnacki (Targówek)

Podlasie Biała Podlaska jest jednym z trzech zespołów z kompletem punktów po dwóch kolejkach. Podopieczni Artura Renkowskiego w swoim drugim wyjazdowym starciu nowego sezonu, ograli Sokoła Sieniawa 3:0.

Początkowo na boisku w Sieniawie nie działo się nic ciekawego. Podlasie skutecznie rozbijało próby ofensywnych poczynań Sokoła. W 24. min. było 0:1. Długą piłkę od Dmytro Awdiejewa przejął Maciej Kurowski i posłał ją obok wychodzącego Bartosza Siryka.

Później wynik mogli zmienić jedni i drudzy, ale po pierwszych 45. min. prowadziła drużyna z Białej Podlaskiej. Po przerwie wynik podwyższył strzałem głową Krzysztof Salak, a końcowy rezultat konfrontacji ustalił z 16. metrów Damian Lepiarz.

Texom Sokół Sieniawa – Podlasie Biała Podlska 0:3 (0:1)
Bramki: Kurowski 24, Salak 62, Lepiarz 83
Sokół: Siryk – Kiełb (81 Frydrych), Skała, Kaczor – Ptasznik, Mróz, Wawryszczuk, Persak (64 Jeż), Oziębło (64 Kwaczreliszwili), Więckowski – Mazgoła (20 Kiełbasa). Trener Arkadiusz Baran
Podlasie: Misztal – Salak, Awdiejew, Kapuściński Kot – Pigiel, Kurowski (84 Nojszewski), Orzechowski, Andrzejuk (69 Jakóbczyk), Wyjadłowski (64 Kosieradzki) – Lepiarz (84 Kobyliński). Trener Artur Renkowski
Żółte kartki: Persak – Andrzejuk, Kobyliński
Sędziowiał: Michał Bobrek (Kraków)