Zarówno Wisła, jak i rezerwy ekstraklasowego klubu z Lubina ostatnio miały kiepską passę porażek. Więcej strat punktów miało Zagłębia, ale obydwa zespoły były sąsiadami w drugoligowej tabeli (odpowiednio 11 i 12 miejsce) z takim samym dorobkiem punktowym (18). Warto wspomnieć, że na początku rozgrywek drużyny z Lubelszczyzny i Dolnego Śląska zajmowały nawet pierwsze miejsce. Później było już tylko gorzej, w efekcie obie ekipy miały tylko trzy oczka zapasu nad strefą spadkową.
Początek niedzielnego meczu to inicjatywa Wiślaków. Już w 4. minucie niecelnie uderzał Kacper Kaczorowski. Następnie spotkanie się wyrównało, dominowała walka o środek pola i nie tylko. Następnie szczęścia próbował Damian Kołtański, ale piłka znów minęła cel.
W końcu wpadła ona do siatki w 28. min. Jeden z obrońców gości zbyt krótko odbił futbolówkę po dośrodkowaniu Kamila Kumocha. Dopadł do niej Dawid Retlewski i dał swej drużynie prowadzenie.
Nie cieszyli się oni zbyt długo. W 34. min. rzut wolny egzekwował Daniel Dudziński. Piłka odbiła się od jednego z puławian i zmyliła Oskara Mielcarza.
Potyczka zaczęła się od nowa. Dwie dobre okazje miał Dudziński, ale nadal było 1:1. Rezultat zmienił się w 44. min. W szesnastce faulowany był Retlewski i sędzia wskazał na wapno. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Mateusz Klichowicz.
Po zmianie stron zaatakowało nie mające nic do stracenia Zagłębie II. Znów w znaki Mielcarzowi dał się Dudziński – na szczęście golkiper przeniósł piłkę po jego uderzeniu nad poprzeczkę. Tak samo było po próbie Patryka Kusztala.
Mecz się zaostrzył, a arbiter zmuszony był wiele razy sięgać po kartoniki. Większość z nich ujrzeli miejscowi. Wydawało się jednak, że gospodarze kontrolują przebieg potyczki. Aż przyszła 58. min., kiedy to przyjezdni mieli rzut karny po przewinieniu Jana Flaka. Po nim bramkarz Wisły był blisko odbicia futbolówki, ale ta po strzale Kusztala znalazła się w sieci.
Puławianie dążyli do zdobycia trzeciej bramki i niewiele zabrakło, aby tak się stało w 62. min, ale ostatecznie wynik nie uległ zmianie. Po przeciwnej stronie boiska blisko trafienia był Mateusz Kizyma. Ta sztuka udała się w końcu w 70. min. Rafałowi Adamskiemu, po wielkim zamieszaniu w polu karnym i miejscowi dość niespodziewanie przegrywali 2:3.
Michał Piros, trener Wisły dokonał trzech zmian równocześnie, licząc, że to jeszcze pobudzi do lepszej gry jego drużynę. I w doliczonym czasie gry we właściwym miejscu znalazł się Retlewski, ratując swojej drużynie punkt.
Teraz przed Wisłą kolejna domowa konfrontacja. 3 listopada (piątek, godzina 18) zmierzy się ona z GKS-em Jastrzębie Zdrój.
Wisła Grupa Azoty Puławy – Zagłębie II Lubin 3:3 (1:1)
Bramki: Retlewski 28, 90, Klichowicz 44 z rzutu karnego – Dudziński 34, Kusztal 58 z rzutu karnego, Adamski 70
Wisła: Mielcarz – Kaczorowski (80 Tkocz), Noiszewski, Wiech, Flak, Kumoch (71 Janicki), Skałecki (80 Kargulewicz), Kołtański (71 Nojszewski), Klichowicz (71 Pavlas), Puton, Retlewski. Trener: Michał Piros
Zagłębie II: Matysek – Kolan, Sochań, Lepczyński, Karasiński, Kizyma, Masiak (60 Adamski, 85 Orlikowski), Kruszelnicki, Terlecki, Kusztal (76 Szafranek), Dudziński. Trener: Paweł Sochacki
Żółte kartki: Klichowicz, Retlewski, Skałecki, Flak, Kołtański – Lepczyński, Dudziński
Sędziował: Damian Krumplewski (Mrągowo)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
