Kiedy porównujemy dane dotyczące liczby zgonów z roku 2019 i 2020, w miesiącach wiosennych kiedy zaczynała się pandemia, nie widać dużych różnic. W przypadku Lublina np. w kwietniu 2019 zmarło 386 osób, a w analogicznym okresie 2020 roku – 410.
- Zupełnie inaczej jest, kiedy spojrzymy na dane z października. Tutaj już ewidentnie widać wpływ pandemii – mówi Andrzej Marciniak, dyrektor Urzędu Stanu Cywilnego w Lublinie. W październiku 2019 roku w Lublinie zmarły 384 osoby, w październiku 2020 – 509.
Podobna sytuacja jest w całym województwie. W październiku 2017 roku w Lubelskiem zmarło 1966 osób, w 2018 roku - 1926 osób, w 2019 - 1853. W tym roku w tym samym miesiącu zanotowano aż 2731 zgonów.
Prof. Teresa Kulik, kierownik Katedry Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, konsultant wojewódzki w dziedzinie zdrowia publicznego podkreśla, że czynników wpływających na większą liczbę zgonów jest co najmniej kilka. - Nie chodzi tylko o COVID-19. Demografia jest faktem, społeczeństwo się starzeje. Oznacza to problemy związane z wielochorobowością, a co za tym idzie niższą odpornością, a w konsekwencji większą podatnością na zakażenie SARS-CoV2 i większą śmiertelnością właśnie w tej najstarszej grupie wiekowej – wyjaśnia prof. Kulik.
Część ekspertów ocenia też, że coraz większym problemem staje się dostęp do lekarzy, badań, szpitali. Adam Sandauer, założyciel i honorowy prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere, opowiada o przypadku 90-latki, która trafiła do szpitala ze złamaną szyjką kości udowej. Kiedy okazało się, że jest zakażona koronawirusem, trafiła na oddział covidowy, a na operację czekała dwa tygodnie. Wcześniej dostała odleżyn, które w tym wieku są równie groźne, jak koronawirus. - Walka z pandemią nie może się odbywać kosztem osób zmagających się z innymi, równie groźnymi jak COVID-19 chorobami – podkreśla Sandauer.
- Trzeba tak budować system walki z pandemią, żeby nie doprowadzić do upadku reszty systemu ochrony zdrowia. Może się bowiem okazać, że będziemy skutecznie zwalczali koronawirusa, a ludzie zapłacą za to pogorszeniem stanu zdrowia lub nawet śmiercią z powodu nieleczenia innych chorób - tłumaczy.
Tomasz Zieliński, prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców dodaje, że czasami sami pacjenci wstrzymują się z wizytami u lekarzy. - Słyszą, że do lekarzy trudno się dostać, że karetka nie przyjeżdża albo potem musi czekać w kolejce do szpitala. Część z nich nawet więc nie próbuje umówić się na wizytę, nie dzwoni po pogotowie. A potem często okazuje się, że jest za późno – mówi Zieliński. - Zawsze powinniśmy jednak zadzwonić, skonsultować się, warto, nawet jeśli na wizytę trzeba byłoby poczekać – dodaje.
- Ponad 70 wniosków o ukaranie. Policyjny bilans protestu w centrum Lublina
- „Bierzemy pod uwagę czerwiec". Lubelscy maturzyści głowią się, co ze studniówką
- Jesień w Ogrodzie Saskim w Lublinie. Zobacz zdjęcia
- Nie tylko Lipowa i Majdanek. Zobacz zdjęcia z mniej znanych lubelskich cmentarzy
- Cmentarze znów otwarte. Spacer po nekropolii przy Lipowej
- Najtańsze domy do kupienia w regonie. Te nieruchomości kupisz za mniej niż 100 tys.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?