Obrotowa scena była marzeniem projektantów Teatru w Budowie (czyli późniejszego Centrum Spotkania Kultur). Miała więcej wspólnego z fantazją twórców niż z ich realnymi możliwościami, stała się więc na lata symbolem nieudolności władzy, która nie mogła dokończyć inwestycji.
W czasie powstawania CSK też toczono o nią spory. Unikalną konstrukcję chciał tam widzieć projektant Bolesław Stelmach, ale w innej formie: jako platformę dla kawiarni na placu przed CSK. Jej konstrukcja miała być wyjęta z budynku. Do tego też jednak nie doszło. Powód? Względy techniczne i ograniczenia finansowe. Wczoraj wicemarszałek województwa lubelskiego Krzysztof Grabczuk ogłosił, że scena powstanie, jako jeden z elementów doposażania CSK. – Będą to różnego rodzaju podesty czy podwyższenia – mówił Grabczuk Radiu Lublin. – Pragniemy, żeby widowiska nie odbywały się wyłącznie na głównej scenie, stąd też kupujemy tzw. scenę obrotową.
CSK zastrzega, że nie będzie to ten sam wielki projekt, który chciały zrealizować władze PRL. – Elementy sceny obrotowej zostaną zastosowane przy okazji produkcji i prezentacji opery „Umarłe Miasto”, której CSK jest koproducentem i którą zobaczymy w Sali Operowej jesienią tego roku – tłumaczy rzeczniczka instytucji Ewa Dados-Jabłońska.
Wyjaśnia też, że w ramach przetargów dotyczących doposażenia CSK uwzględniono m.in. zakup mobilnej sceny-widowni. – Środki na ten cel (łącznie 1,2 mln zł – przyp. red.), w poniedziałek potwierdzone przez Sejmik Wojewódzki, wiążą się z oszczędnościami, jakie CSK wygenerowało w 2016 roku i są przeznaczone na doposażenie obiektu m.in. w meble (na aleję, mobilne stoiska ekspozycyjne i systemy oświetlenia ekspozycyjnego – wymienia rzeczniczka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?