Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W czwartek koniec głosowania na najlepszego sportowca Lubelszczyzny

Mariusz Giezek
Janusz Pożak karierę kończył na trasach zachodniej Europy.
Janusz Pożak karierę kończył na trasach zachodniej Europy. archiwum
Kto jeszcze nie zdążył, kto się waha na kogo postawić w Plebiscycie na Najlepszego i Najpopularniejszego Sportowca Roku 2009, ten ma coraz mniej czasu. W czwartek o północy upływa termin nadsyłania SMS, również w czwartek po raz ostatni można doręczyć kupony do naszej redakcji, bądź przesłać je pocztą.

Od piątku nasz redakcyjny zespół czeka sumowanie ostatniej partii głosów. Z kolei przed organizatorami Gali Mistrzów Sportu z Urzędu Marszałkowskiego i Lubelskiego Magazynu Sportowego Kontra najtrudniejsze dni. To czas, podczas którego trzeba dopiąć wszelkie szczegóły związane z uroczystością, podczas której nie tylko ogłosimy wyniki plebiscytu, ale także wyróżnimy ludzi lubelskiego sportu, którzy zasłużyli na to tegorocznymi osiągnięciami.

W styczniu systematycznie odsłaniać będziemy kulisy gali, poszczególnych klasyfikacji. Dziś, po raz drugi przy okazji tegorocznego plebiscytu, na łamach Kuriera prezentujemy kolejną wielką postać z historii plebiscytu, a tym samym lubelskiego sportu - Janusza Pożaka. Wychowanek Spółdzielcy Lublin, mistrz kolarskich tras, swego czasu klubowy kolega... Andrzeja Szarmacha. Krótko: as peletonu.

Janusz Pożak to jedna z barwniejszych postaci w gronie zwycięzców plebiscytu Kuriera. Dokonał tej sztuki dwukrotnie, w latach 1977 i 1979. Trofeami wywalczonymi przez wychowanka Spółdzielcy Lublin można by obdzielić cały kolarski peleton prestiżowego wyścigu, a jeszcze trochę by zostało.

Nazwisko lubelskiego kolarza znaleźć można w kronikach nie-zliczonej ilości wyścigów w Europie i poza jej granicami. W sezonie '77 był 2. w bułgarskiej wieloetapówce Słoneczny Brzeg, wygrał kryterium uliczne w Burgas, dwukrotnie stawał na etapowym podium wyścigu o Nagrodę Wilhelma Tella w Szwajcarii, wygrał 7-etapowy XIII Bał- tycki Wyścig Przyjaźni. Zajął 2. miejsca w Challenge'u PZKol. (kategoria orlik, do lat 23) i Memoriale Mariana Wawrzyckiego.

Dwa lata później ranking Kuriera wygrał ponownie. Wtedy uczestniczył w mistrzostwach świata rozegranych na szosach Holandii. Zajął 2. miejsce w Wyścigu Dookoła Wielkiej Brytanii, był 3. drużynowo z reprezentacją Polski, 10. w Wyścigu Dookoła Jugosławii, 12. w Wyścigu Dookoła Dolnej Saksonii.

Zajął ósme miejsce w mistrzostwach Polski w jeździe indywidualnej na czas, wygrał kryterium uliczne w Nowym Sączu i Memoriał Mariana Wawrzyckiego, a także 3-etapowy Memoriał Michała Kajki w Elblągu i 4-etapowy Wyścig po Ziemi Toruńskiej. Był 6. w międzynarodowym Wyścigu Naszej Trybuny i 6. w klasyfikacji PZKol. i Przeglądu Sportowego.

Wcześniej ('76) w barwach pierwszej reprezentacji kraju wygrał drużynowo w Tour de Pologne, był 7. w Małopolskim Wyścigu Górskim, wygrał jubileuszowy 20. Wyścig Kuriera i Startu. Później ('80)wraz z reprezentacją Polski zajął czwartą pozycję w Wyścigu Pokoju. W drużynie narodowej ścigały się wtedy największe tuzy polskie-go kolarstwa: Szurkowski, Szozda Krawczyk, Lang, Michalak i Sujka. W klasyfikacji najaktywniejszych kolarzy ustąpił tylko reprezentantowi ZSRR Aavo Pikkuusowi. Wygrał międzynarodowe mistrzostwo Bułgarii.

Kolekcję sukcesów uzupełnił 2. miejscem w wieloetapowym wyścigu Sofia - Warna, udziałem w TdP, 3. miejscem w Wyścigu Przyjaźni, zwycięstwami etapowymi w wyścigach Dookoła Nadrenii i Dookoła Turcji. Ostatnie lata kariery spędził we Francji, ścigając się dla francuskiego klubu Auxerre. Tam zaprzyjaźnił się z wielokrotnym reprezentantem Polski, czołowym Orłem Górskiego, Andrzejem Szarmachem. Przez lata z powodzeniem startował w Wyścigu Dookoła Algierii.

Po zakończeniu występów na szosie powrócił do kraju. Nie zerwał z kolarstwem. Jest działaczem, sędzią, a także spikerem. Na początku każdego sezonu organizuje w Lubartowie doroczne Święto Roweru, w którym udział biorą tysiące mieszkańców województwa.
Od dwudziestu lat jest stałym uczestnikiem uroczystości ogłoszenia wyników kolejnych naszych plebiscytów. - Po prostu nadrabiam zaległości - żartuje pan Janusz. - Dopiero po zakończeniu wyczynowego uprawiania sportu mogę być na Balu Sportowca. Wcześniej, nawet gdy wygrywałem, przebywałem na zgrupowaniach kadry daleko od Lublina - dodaje.

Janusz Pożak jest dobrym duchem lubelskiego kolarstwa, które wspiera z całych sił i duszą towarzystwa. W opowiadaniu dowcipów, których jest encyklopedią, może mu dorównać co najwyżej inny as peletonu sprzed trzech dekad, mistrz jazdy indywidualnej na czas, Tadeusz Mytnik.

Janusz Pożak wygrywał

Dziesiątki sprzed lat, w których triumfował Pożak:
1977 r.: 1. Janusz Pożak, 2. Jan Raczkowski, 3. Joanna Pizoń, 4. Stanisław Mańko, 5. Jan Jagieniak, 6. Ireneusz Mulak, 7. Andrzej Sontag, 8. Danuta Jędrejek, 9. Małgorzata Siewruk, 10. Zbigniew Kondziak.
1979 r.: 1. Janusz Pożak, 2. Kent Washington, 3. Anna Nowacka, 4. Andrzej Fendrykowski, 5. Andrzej Pop,6. Grażyna Siewierska, 7. Jan Raczkowski, 8. Marek Kępa, 9. Bolesław Mącik, 10. Jan Jagieniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski