Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W meczu na szczycie 1. ligi żużlowcy Lubelskiego Węgla KMŻ zmierzą się z GTŻ Grudziądz

Krzysztof Nowacki
Przed żużlowcami Lubelskiego Węgla KMŻ dwa ostatnie mecze w rozgrywkach pierwszej ligi. Na brak emocji kibice nie mogą narzekać, bo przeciwnikami będą bezpośredni rywale wwalce o awans do ekstraligi. Pierwszy akt decydującej rywalizacji w niedzielę na torze przy Al. Zygmuntowskich z GTŻ Grudziądz (godz. 18.30).

Trener Marian Wardzała awizował identyczny skład, jak w meczu z Lokomotivem. Największym zmartwieniem dla szkoleniowca może się okazać postawa... jednego z liderów "koziołków" Dawida Stachyry. Żużlowiec KMŻ ma duże problemy z właściwym dopasowaniem motocykli do lubelskiego toru i jako jeden z nielicznych na własnym torze osiąga gorsze wyniki niż na wyjazdach. W meczu z Lokomotivem również męczył się z ustawieniami sprzętu.

- Teraz to już przybrało bardziej formę zabawy niż nerwów. Nie powiem, że mi wszystko jedno, ale nie mam recepty na tor w Lublinie. W czasie meczu z Lokomotivem zmienialiśmy w motocyklu przeróżne rzeczy. Końcówka była lepsza, ale nie taka, jakbym sobie wymarzył. Chcę jeszcze dobrze przygotować się do tego jednego meczu w Lublinie, żeby nie dać plamy. Ale męczę się cały rok i już chyba lepiej nie będzie - przyznaje Stachyra.

Tym razem z dopasowaniem się do nawierzchni mogą mieć problemy także pozostali zawodnicy. W spotkaniu z Lokomotivem tor nie był dla nich takim sprzymierzeńcem, jak wcześniej. - Myliliśmy się trochę z przekładniami, ponieważ bardzo ostrożnie przygotowaliśmy tor. Trochę pobłądziliśmy, ale później zorientowaliśmy się we właściwych ustawieniach. Nie były to wielkie błędy, ale ta mała korekta była bardzo ważna dla silników - twierdzi Wardzała.

- Może wpływ na to miała pogoda, bo teraz jest już chłodniej - zastanawia się Miesiąc. Ale znaczenie może mieć jeszcze jedna rzecz. - Dostaliśmy karę (przed tygodniem GKSŻ ukarała KMŻ kwotą 50 tys. zł za złe przygotowanie toru na mecz z Orłem Łódź - red.) i wiadomo, że ma to negatywny wpływ na przygotowywanie toru na kolejne spotkania. Ale myślę, że wszystko będzie pod kontrolą - dodaje.

Samo zwycięstwo może okazać się jednak niewystarczające. Lublinianie muszą w niedzielę wywalczyć także punkt bonusowy, a więc wygrać większą różnicą punktową niż przegrali w Grudziądzu (39:51).

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski