W styczniu prąd po starych cenach

A na to nie chce się zgodzić prezes Urzędu Regulacji Energetyki. [/b]

Postępowania zatwierdzające taryfy dla energii elektrycznej miały zakończyć się 17 grudnia. To by oznaczało, że nowe, wyższe ceny za prąd zaczną obowiązywać od 1 stycznia. Ale prezes URE zapowiedział, że nie zatwierdzi w tej chwili taryf.

– Wszystko przez zbyt wygórowane oczekiwania uwidocznione we wnioskach taryfowych – tłumaczy Agnieszka Głośniewska, rzecznik URE. – Wnioskowany na taką skalę wzrost kosztów zaopatrzenia w energię może być dodatkowym elementem pogłębiającym i tak pogarszającą się już sytuację gospodarczą kraju.

Jak drastycznego wzrostu cen domagają się firmy energetyczne? – Nie mogę zdradzić o jakie podwyżki zawnioskowaliśmy – mówi Dominika Tuzinek-Szynkowska, rzecznik Polskiej Grupy Energetycznej w skład której wchodzą lubelskie spółki obracające energią.

 URE ujawniło kilka tygodni temu, że firmy sprzedające prąd chcą podwyżek od 41 do 62 proc., zaś dystrybutorzy od 9 do 25. – Jeśli przyjmiemy, że 60 proc. rachunku stanowi opłata za prąd, a 40 proc. za jego dostarczenie, to zgodnie z wnioskami firm energetycznych, nasze rachunki mogłyby wzrosnąć od 26 do 42 proc. – wylicza Głośniewska.

Średni rachunek mieszkańca Lubelszczyzny za prąd to w tej chwili 150-170 zł za dwa miesiące. Nawet 20 proc. podwyżka oznacza w skali roku co najmniej kilkaset złotych mniej w portfelu.

– Rachunki za prąd pochłaniają większość mojej renty, która wynosi niecałe 700 zł – mówi Stanisława Bukała, rencistka z Mętowa. – Nie wiem, co będzie jak ceny pójdą w górę, z czego będę żyła. Ci, którzy ustalają takie sumy nie przejmują się nami. Szary człowiek nie ma tu nic do gadania. Nie rozumiem jak tak można.

Obecnie w Urzędzie Regulacji Energetyki toczy się 28 postępowań taryfowych. Podwyżki cen wejdą w życie 14 dni od dnia zatwierdzenia taryfy przez prezesa URE.

Urząd planuje zakończenie postępowań do 15 stycznia 2009 roku, a to oznacza, że nowe ceny zaczną obowiązywać najwcześniej od 1 lutego.

(kp)