„Czarne koszule” zajmują obecnie 3. miejsce w tabeli eWinner 2. Ligi i są jednym z głównych kandydatów do awansu na zaplecze ekstraklasy. Trener Gonçalo Feio na pierwszą potyczkę, która rozpoczęła się o godzinie 12:00, zdecydował się wystawić wydaje się nominalną jedenastkę, która być może rozpocznie też ligowe starcie o punkty z Górnikiem Polkowice, które przecież już za tydzień (24 lutego).
Na boisku zobaczyliśmy między innymi Łukasza Budziłka w bramce, Sebastiana Rudola w linii defensywy czy Mikołaja Kosiora z przodu. Wybiegli też dwaj sprowadzeni do drużyny zimą zawodnicy, lewy obrońca – Filip Luberecki oraz klasyczna „dziewiątka” – Kacper Wełniak.
Pierwsza połowa goli nie przyniosła. Nieco więcej z gry miał zespół z Lublina, ale brakowało wykończenia. Pojedyncze zagrożenia ze strony Polonii skutecznie odżegnywał natomiast Budziłek.
Po zmianie stron, w 53. minucie, po dośrodkowaniu Sebastiana Rudola uderzenia głową spróbował Mikołaj Kosior. Tym razem nie trafił w światło bramki. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania był już dużo bardziej skuteczny, otwierając tym samym jego wynik (1:0). Drugi cios zadał Rudol i Motor triumfował 2:0.
– Pierwszy mecz był dosyć zamknięty. Stan murawy nie pomagał w stwarzaniu okazji z ataku pozycyjnego. Myślę, że najlepsze sytuacje mieliśmy w fazach przejściowych meczu. Wtedy padła też bramka. Po niej goście mogli jednak zdobyć dwa gole. Tak być nie może, ale później już do końca mieliśmy kontrolę – ocenia szkoleniowiec Motoru, Gonçalo Feio.
W kolejnym spotkaniu, rozegranym o godzinie 14:00, obaj trenerzy zdecydowali się na zupełnie inne składy personalne. Między słupkami bramki Motoru zobaczyliśmy testowanego golkipera. Ten, co robić miał… Już w pierwszej połowie musiał trzykrotnie wyciągać piłkę z sieci. Wynik otworzył Filip Balcewicz (0:1), a podwyższył Junior Radziński (2:0, 3:0). Jeszcze zanim to wszystko się wydarzyło sytuację sam na sam z bramkarzem rywali miał Jakub Szuta. Snajper żółto-biało-niebieskich jej jednak nie wykorzystał.
Druga odsłona była nieco bardziej wyrównana. Przeważali- gospodarze, a jedynego gola zdobył Patryk Romanowski, ustalając tym samym wynik spotkania (1:3).
– Niezłe wejście w mecz, ale po straconym golu wszystko się rozleciało. Przy drugim i trzecim trafieniu nasz bramkarz popełnił duże błędy. Druga połowa była już pod nasze dyktando. Żałuję, że bramka padła tak późno – komentuje Feio. – Oba sparingi były wartościowe. Lekcją z nich dla nas będzie reakcja na bramki. Zarówno te strzelone, jak też stracone. Najsłabsze nasze okresy mieliśmy właśnie po golach – kończy.
Motor Lublin – Polonia Warszawa 2:0 (0:0)
Bramki: Kosior 75, Rudol 85
Motor: Budziłek – Wójcik, Rudol, Zbiciak, Luberecki, Reiman, Rybicki, R. Król, Ceglarz, Kosior, Wełniak. Trener: Gonçalo Feio
Polonia: Lemanowicz – Fadecki, Mikołajewski, Grudniewski, Wełna, Wawszczyk, Michalski, Kowalski-Haberek, Koton, Kluska, Fidziukiewicz. Trener: Rafał Smalec
Motor Lublin – Polonia Warszawa 1:3 (0:3)
Bramki: Romanowski 86 – Balcewicz 37, Radziński 42, 44
Motor: Testowany – Staszak, Cichocki (65 Romanowski), Szarek (75 Cichocki), Rozmus (65 Najemski), Kusiński, Kisiel, Lis, Wojtkowski, M. Król, Szuta (65 Testowany II). Trener: Gonçalo Feio
Polonia: Brudnicki – Balcewicz, Majsterek, Smulski, Aftyka, Piątek, Marciniec, Biedrzycki, Bajdur, Vasin, Radziński. Trener: Rafał Smalec
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?