- Ta mozaika jest charakterystycznym elementem wystroju. Te powstające na dworcach w latach 70. najczęściej związane były z motywem podróży. Tak jest też w tym przypadku - mówi architekt Marcin Semeniuk, twórca strony "Modernizm w Lublinie" i jeden z pomysłodawców akcji czyszczenia.
Na początku chciał umyć ją własnymi siłami, z takim pomysłem zwrócił się do właściciela budynku, czyli spółki Lubelskie Dworce, a ta podchwyciła pomysł. I wynajęła specjalistyczną firmę, która we wtorek po godzinie 20 rozpoczęła prace. Ich koszt to około 1 tysiąca złotych.
- Będziemy próbowali umyć mozaikę z wieloletniego brudu. Ze względów bezpieczeństwa nie mogliśmy się zgodzić, aby zajęli się tym pomysłodawcy akcji - mówił do dziennikarzy chwilę przed rozpoczęciem prac Jerzy Leziak, koordynator ds. organizacji i nadzoru właścicielskiego spółki Lubelskie Dworce.
- Kiedy mozaika była myta? Pewnie jakieś trzydzieści lat temu. Każdy w niej widzi co innego. Podobno przedstawia człowieka z lunetą - zastanawiał się we wtorek przedstawiciel właściciela modernistycznego pawilonu.
Jakby na dowód tych słów, podszedł pan zapewniający, że na ścianie jest przedstawienie nie kogo innego, jak człowieka grającego na fortepianie. Był o tym święcie przekonany.
Swoje trzy grosze po chwili dorzucił architekt Marcin Semeniuk: - Najprawdopodobniej jest to postać patrząca przez lunetę, siedząca nad brzegiem morza. Liczę, że wreszcie ujrzymy piękno tej mozaiki oraz to, że została wykonana z kolorowych brył szkła.
O tym, że nie było to myślenie życzeniowe przekonaliśmy się już po kilku minutach pracy ekipy czyszczącej, kiedy nieśmiało zaczęły się pokazywać się niebieskie, a może granatowe, fragmenty mozaiki. Trzeba było jednak wówczas mocno się wpatrywać, aby je dostrzec.
Słynne mozaiki z Lublina
Twórcą mozaiki z budynku dworca PKS jest prawdopodobnie artysta plastyk Lucjan Wengorek. Ten sam, który jest autorem, obecnie zasłoniętej, mozaiki z rektoratu Uniwersytetu Medycznego, a w PRL siedziby Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Ta mozaika była odkryta przez robotników w czasie remontu gmachu.
- Lublin słynął z mozaik. Obecnie zostało ich dosyć dużo - zauważa Marcin Semeniuk, twórca strony "Modernizm w Lublinie".
Przykłady? Mozaika w hallu Wydziału Prawa UMCS, kolejne w szpitalu przy Jaczewskiego i zespół kolorowych mozaik na os. Słowackiego. Te ostatnie w latach 70. powstawały w prześwitach bloków. Nie wszystko daje się uratować, na przykład realizacja z zewnętrznej ściany auli Wydziału Chemii UMCS została zniszczona.
Modernizm na Podzamczu ocaleje?
Tak naprawdę nie wiadomo, czy uda się ocalić dwa przykłady powojennego modernizmu z Podzamcza: wspomnianego budynku dworca PKS oraz dawnej siedziby inspektoratu PZU. Przyjęty niedawno przez radnych miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu w żaden sposób nie chroni tych obiektów. Mogą więc być w każdej chwili zburzone, albo drastycznie przebudowane.
Strona społeczna wielokrotnie podnosiła ten problem. Akcje organizowane przez środowisko związane ze stroną "Modernizm w Lublinie" to jeden ze sposób walki o ocalenie modernistycznej architektury Podzamcza. Stąd niedawne spacery szlakiem modernistycznych realizacji Śródmieścia i opisywany pomysł umycia mozaiki z gmachu dworca PKS.
Projektantem lubelskiego dworca autobusowego jest Wiesław Żochowski. Budynek powstał w latach 1965-1968.
- Jest to przykład ciekawej architektury z lat 60. XX wieku, gdzie ważną rolę odgrywa konstrukcja - tłumaczy Marcin Semeniuk. I dodaje: - To niezwykle charakterystyczny obiekt dla Podzamcza.
Semeniuk przyznaje również, że ma też nadzieję, że przyszłość ma przed sobą gmach dawnego inspektoratu PZU. - Ufam, że obecny inwestor będzie chciał zaadaptować go na funkcje biurowe - podkreśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?