Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielu trenerów spoza regionu połamało sobie zęby na Motorze

Marcin Puka
Nowy trener Motoru, Tomasz Złomańczuk (po lewej) i Dominik Nowak, były trener klubu.
Nowy trener Motoru, Tomasz Złomańczuk (po lewej) i Dominik Nowak, były trener klubu. Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
W ubiegłym tygodniu działacze Motoru zwolnili Dominika Nowaka. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdy nie fakt, że lublinianie są liderem III ligi.

Zmiana na ławce trenerskiej Motoru to precedens na skalę krajową. Może i lubelski zespół nie zachwycał swoją grą, ale po 19 kolejkach sezonu 2015/2016 zajmuje pierwsze miejsce w grupie lubelsko-podkarpackiej. Takich wyników może pozazdrościć Nowakowi wielu jego poprzedników.

Ostatnim, który osiągnął znaczący sukces z żółto-biało-niebieskimi, był Ryszard Kuźma, z którym w 2007 roku Motor wywalczył awans do drugiej ligi (obecna pierwsza).

- Trener Nowak opuszcza Lublin zostawiając zespół na pierwszym miejscu, ale skoro doszło do zmiany na tym stanowisku, to między trenerem a drużyną nie do końca wszystko grało. Nie było chyba dobrej atmosfery w szatni. Nie jestem zaskoczony tą decyzją. Zaskoczony byłem wcześniejszą, o zwolnieniu Mariusza Sawy -mówi Marcin Syroka, który praktycznie całą przygodę z piłką spędził w Motorze.

Sawa lubelski klub objął 29 kwietnia 2014 roku. Sternicy Motoru postawili mu za zadanie awans do drugiej ligi. Początki młody szkoleniowiec miał trudne. Po słabej jesieni, przyszła bardzo dobra wiosna 2015 roku. Żółto-biało-niebiescy mimo sporej straty po pierwszej rundzie do Karpat Krosno, cały czas liczyli się w walce o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Lublinianie prezentowali ładną, ofensywną grę. A na dodatek trzon ekipy z Al. Zygmuntowskich stanowili wychowankowie Motoru i zawodnicy z regionu. I gdy wydawało się, że Sawa nadal będzie trenerem, klub w towarzystwie Krzysztofa Komor-skiego, zastępcy prezydenta Lublina, ogłosił w lipcu na konferencji, że jego miejsce zajmie Dominik Nowak.

- Mariusz dobrze poukładał zespół. Doszłoby jeszcze kilku graczy i myślę, że spokojnie Motor walczyłby o awans - dodaje Syroka. - A tak trzeba było budować wszystko od nowa. Nie jestem zwolennikiem zatrudniania na tym poziomie trenerów spoza regionu. To przecież czwarta liga i szansę powinni dostać młodzi trenerzy z Lubelszczyzny. Mówi się, że nie ma utalentowanych szkoleniowców w regionie. Moim zdaniem są. To m.in. Mariusz Sawa, Tomasz Złomań-czuk (to on zastąpił teraz Nowaka - dop. red.), Przemysław Delmanowicz czy Tomasz Lenart. Oni są związani z Lublinem i dla nich praca w Motorze to duża szansa, ale także wyzwanie - uważa Syroka.

Wcześniej w Motorze nie poradzili sobie inni doświadczeni szkoleniowcy z Polski, jak chociażby Bogusław Baniak czy Robert Kasperczyk.

Jeśli chodzi o pochodzącego z Rzeszowa Kuźmę, to początkowo stawiał on na zawodników spoza regionu. Dopiero później postawił na lublinian i dało to znakomite rezultaty. Inna sprawa, że za jego kadencji Motor pożegnał się również z drugą ligą.

- Kluczem do sukcesu była znakomita atmosfera w szatni. Mimo że nie płacono nam przez wiele miesięcy, pokazaliśmy charakter. Spadek? To nie przez zmęczenie materiału, ale przez ubytki kadrowe - wyjawia Syroka.

Zmiana na ławce trenerskiej Motoru to precedens na skalę krajową. Może i lubelski zespół nie zachwycał swoją grą, ale po 19 kolejkach sezonu 2015/2016 zajmuje pierwsze miejsce w grupie lubelsko-podkarpackiej. Takich wyników może pozazdrościć Nowakowi wielu jego poprzedników.

Ostatnim, który osiągnął znaczący sukces z żółto-biało-niebieskimi, był Ryszard Kuźma, z którym w 2007 roku Motor wywalczył awans do drugiej ligi (obecna pierwsza).

- Trener Nowak opuszcza Lublin zostawiając zespół na pierwszym miejscu, ale skoro doszło do zmiany na tym stanowisku, to między trenerem a drużyną nie do końca wszystko grało. Nie było chyba dobrej atmosfery w szatni. Nie jestem zaskoczony tą decyzją. Zaskoczony byłem wcześniejszą, o zwolnieniu Mariusza Sawy -mówi Marcin Syroka, który praktycznie całą przygodę z piłką spędził w Motorze.

Sawa lubelski klub objął 29 kwietnia 2014 roku. Sternicy Motoru postawili mu za zadanie awans do drugiej ligi. Początki młody szkoleniowiec miał trudne. Po słabej jesieni, przyszła bardzo dobra wiosna 2015 roku. Żółto-biało-niebiescy mimo sporej straty po pierwszej rundzie do Karpat Krosno, cały czas liczyli się w walce o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Lublinianie prezentowali ładną, ofensywną grę. A na dodatek trzon ekipy z Al. Zygmuntowskich stanowili wychowankowie Motoru i zawodnicy z regionu. I gdy wydawało się, że Sawa nadal będzie trenerem, klub w towarzystwie Krzysztofa Komor-skiego, zastępcy prezydenta Lublina, ogłosił w lipcu na konferencji, że jego miejsce zajmie Dominik Nowak.

- Mariusz dobrze poukładał zespół. Doszłoby jeszcze kilku graczy i myślę, że spokojnie Motor walczyłby o awans - dodaje Syroka. - A tak trzeba było budować wszystko od nowa. Nie jestem zwolennikiem zatrudniania na tym poziomie trenerów spoza regionu. To przecież czwarta liga i szansę powinni dostać młodzi trenerzy z Lubelszczyzny. Mówi się, że nie ma utalentowanych szkoleniowców w regionie. Moim zdaniem są. To m.in. Mariusz Sawa, Tomasz Złomań-czuk (to on zastąpił teraz Nowaka - dop. red.), Przemysław Delmanowicz czy Tomasz Lenart. Oni są związani z Lublinem i dla nich praca w Motorze to duża szansa, ale także wyzwanie - uważa Syroka.

Wcześniej w Motorze nie poradzili sobie inni doświadczeni szkoleniowcy z Polski, jak chociażby Bogusław Baniak czy Robert Kasperczyk.

Jeśli chodzi o pochodzącego z Rzeszowa Kuźmę, to początkowo stawiał on na zawodników spoza regionu. Dopiero później postawił na lublinian i dało to znakomite rezultaty. Inna sprawa, że za jego kadencji Motor pożegnał się również z drugą ligą.

- Kluczem do sukcesu była znakomita atmosfera w szatni. Mimo że nie płacono nam przez wiele miesięcy, pokazaliśmy charakter. Spadek? To nie przez zmęczenie materiału, ale przez ubytki kadrowe - wyjawia Syroka.

Nowy sztab szkoleniowy

Nowym trenerem Motoru Lublin został Tomasz Złomańczuk. Jego asystentem będzie Grzegorz Komor. Złomańczuk to absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej. Jest trenerem II klasy piłki nożnej. Prowadził m.in. kadrę województwa lubelskiego rocznika 1996. Jest też nauczycielem w Gimnazjum nr 16 w Lublinie oraz trenerem w Wojewódzkim Ośrodku Szkolenia Młodzieży. Ostatnio był asystentem Dominika Nowaka w Motorze, a wcześniej prowadził zespół w Centralnej Lidze Juniorów. Jest synem Jana, który prowadził piłkarzy Motoru w krajowej elicie.

Z kolei Komor to również absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej. Był zawodnikiem m.in. pierwszoligowego Motoru, drugoligowych Hetmana Zamość i Górnika Łęczna. Był także trenerem trzecioligowego Motoru oraz drugoligowej Stali Poniatowa. Trener kadry województwa lubelskiego rocznika 1995. Trener I klasy piłki nożnej z licencją UEFA A. Obecnie jest szefem Akademii Piłkarskiej Motoru Lublin SA, gdzie odpowiada za koordynację szkolenia młodzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski