Wierni obrządków wschodnich będą świętować Boże Narodzenie w dwóch terminach

Święta w kościele greckokatolickim obchodzone były dotychczas według kalendarza juliańskiego, czyli 7 stycznia. Jednak wojna w Ukrainie wpłynęła na zmianę terminu. Greckokatoliccy uchodźcy będą mogli świętować Boże Narodzenie zarówno 25 grudnia, jak i 7 stycznia.

- Obchodzimy wszystkie święta, ale oficjalnie trzymamy się kalendarza juliańskiego. Będziemy sprawować je według kalendarza juliańskiego i gregoriańskiego. Chcemy dać szansę wszystkim pięknie przeżyć święta. Uważamy, że święta mogą trwać długo, ponieważ jest teraz dużo bólu, smutku i cierpienia, który trzeba uleczyć radością świąteczną - tłumaczy ks. mitrat Stefan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie.

Dlaczego Boże Narodzenie będzie można celebrować w dwóch terminach?

- Wynika to z tego, że chcemy razem z całą Polską łączyć się i pokazać, że jesteśmy jedną rodziną. Polacy goszczą wielu przybyszy, dlatego nie można dzielić, że są jedne i drugie święta. Według tradycji duże święta zarówno w państwach zachodnich jak i wschodnich mają swój okres przedświąteczny i poświąteczny. Ma to pomóc w tym, aby nie były one chwilą i krótkim momentem, ale żeby ich atmosfera rozciągnięta w czasie, pomogła pełniej i głębiej to przeżyć - wyjaśnia ks. Batruch.

W Polsce funkcjonują prawosławne parafie, które nie tylko święta Bożego Narodzenia obchodzą już zgodnie z kalendarzem gregoriański, ale zdecydowały się przestawić cały rok liturgiczny. Jedna z nich funkcjonuje w Lublinie.

- Parafia Przemienienia Pańskiego wszystkie święta ze stałą datą obchodzi według kalendarza gregoriańskiego - tłumaczy Andrzej Boublej, rzecznik prasowy prawosławnej diecezji lubelsko-chełmskiej. - Parafia będzie obchodzić Boże Narodzenie 25 grudnia. Jednak w związku z tym, że mamy w Lublinie dużą społeczność z Ukrainy, której członkowie odwiedzają naszą świątynię i są przyzwyczajeni do świąt według kalendarza juliańskiego, od lipca br. Wprowadziliśmy zasadę, że większe święta obchodzimy także według starego i nowego kalendarza. Święta Bożego Narodzenia w naszej świątyni będą obchodzone zatem podwójnie, czyli 25 grudnia i 7 stycznia - powiedział.

Inaczej jest jednak w drugiej lubelskiej parafii prawosławnej.

- Parafia przy ul. Dolińskiego (przyp. red. Parafia Prawosławna św. metr. Piotra (Mohyły) w Lublinie Cerkiew pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego) posługuje się wyłącznie starym kalendarzem, czyli święta będą 7 stycznia - wyjaśnił ks. prot. dr Andrzej Konachowicz z parafii przy ul. Dolińskiego.

Mieszkający w Lublinie uchodźcy z Ukrainy doceniają te gesty, ale jak zauważają, tegoroczne święta będą inne niż zwykle z powodu nie kalendarza a wojny.

- Na tegoroczne święta osobiście czekam bardziej niż zwykle - mówi pochodząca z Donbasu Anna. - Niestety rodziny nie ma obok, więc łączymy się telefonicznie, ale także spędzamy czas z przyjaciółmi, żeby wspierać się nawzajem. Teraz każdy potrzebuje cudu, pokoju i ciepła, niezależnie od miasta i państwa. Podobnie święta spędzi Kateryna, która pochodzi z Mirhorodu. - Tegoroczne święta będę spędzała w kręgu swoich najbliższych przyjaciół, a nie z rodziną. Uważam tych przyjaciół za swoją małą rodzinę. Ze względu na wojnę moje święta będą wyglądały w taki sposób, że w dniu Bożego Narodzenia będę pracowała, a w sylwestrową noc pojadę do moich bliskich znajomych. To jest pierwszy raz w życiu, kiedy nie jestem ze swoją rodziną w tym świątecznym czasie. Odczułam duży smutek i staram się unikać smutnych myśli, ale tak to nie działa. Wojna ukradła u mnie święta i momenty z rodziną.