Obydwie drużyny nieudanie rozpoczęły rundę wiosenną. Wisła przegrała na własnym boisku z Rakowem Częstochowa 0:1, Rozwój uległ u siebie Stali Stalowa Wola 1:5, a w ostatniej kolejce przegrał z będącym wtedy na ostatniej pozycji Górnikiem w Wałbrzychu 0:1. Mimo to katowiczanie są na czwartej pozycji i tracą tylko trzy punkty do lidera MKS Kluczbork.
- Mamy świadomość, że źle zaczęliśmy rewanże - mówi Robert Złotnik, drugi trener Wisły. - Musimy się jak najszybciej odbudować. Przeanalizowaliśmy z trenerem Bohdanem Bławackim potyczkę z Rakowem. Piłkarze wyszli na boisko za bardzo spięci. Później graliśmy z przewagą jednego zawodnika, ale goście się mocno cofnęli i skupili na wyprowadzaniu kontr. Po jednej z nich straciliśmy gola. Nie mogliśmy się odnaleźć. Po prostu waliliśmy głową w mur.
Jednak Duma Powiśla staje przed szansą wykorzystania nie najlepszej postawy ekipy z Katowic. - Nie uważam, że Rozwój jest bez formy - wyjawia Złotnik. - W meczu ze Stalą prowadzili 1:0 i jeszcze w pierwszej połowie mogli podwyższyć wynik. Po zmianie stron stracili gola z rzutu karnego, a następnie po czerwonej kartce zawodnika i wszystko się posypało. Z kolei na ciężkim boisku w Wałbrzychu, katowiczanie stworzyli sobie wiele okazji do strzelenia goli, ale szwankowała skuteczność.
W Wiśle zabraknie tylko pauzującego za żółte kartki Norberta Jędrzejczyka. - Jedziemy po trzy punkty - kończy Złotnik. - Aby tak się stało, musimy grać spokojnie, z wyrachowaniem i zimną kalkulacją. Wtedy będę spokojny o wynik meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?