- Chcemy podnosić prawa kobiet i mówić o tym, jakie są ich bolączki. Chcemy pokazać też pozytywne hasła i właśnie takim jest "wolność, równość, siostrzeństwo" - mówiła Magdalena Długosz z Lubelskiej Koalicji na Rzecz Kobiet, która organizowała Manifę.
- To, co emanuje z naszego hasła odnosi się bezpośrednio do pierwszych feministek, sufrażystek i emancypantek z przełomu XIX i XX wieku, które to hasło ukuły. Ta Manifa to jeden z elementów upamiętnienia 100-lecia praw kobiet. Chcemy manifestować to, że prawa wyborcze były naszym sukcesem, walką i zwycięstwem, a nie prezentem, który Polki otrzymały - dodawała zaś Katarzyna Zabratańska.
Druga Manifa Lubelska przeszła spod Zamku Lubelskiego na plac pod Centrum Kultury.