Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypowiedzi po meczu MKS Perła Lublin - KPR Jelenia Góra. "W drugiej połowie przyszło rozprężenie"

AG
Łukasz Kaczanowski
MKS Perła Lublin w sobotę odniósł swoje dziesiąte z rzędu ligowe zwycięstwo i pokonał jeleniogórski KPR 35:22. Sprawdźcie, co po meczu powiedział trener drużyny, Robert Lis i rozgrywająca Alesia Mihdaliova.

Robert Lis, trener MKS Perła Lublin

O sobotnim spotkaniu i słabszej drugiej połowie:

W ciągu czterech dni rozegraliśmy dwa mecze, wcześniej graliśmy też w Challenge Cup. Widać, że dziewczynom trochę znudziło się granie na sto procent w meczach ze słabszym przeciwnikiem. Pierwszą połowę zagraliśmy dobrze, w drugiej było widać rozprężenie. Pojawił się brak dokładności, szczególnie przy rzutach, a także przy rozegraniu. To jest jednak normalne, tak to musiało wyglądać, bo ciężko przez cały czas utrzymywać pełną koncentrację, tym bardziej, że po pierwszej połowie wygrywaliśmy dziewięcioma bramkami. Kibice muszą nas zrozumieć, tym bardziej, że teraz nie będzie już żadnej taryfy ulgowej i od następnej soboty każdy mecz gramy o wszystko.

O coraz lepszej dyspozycji Alesii Mihdaliovej, która niedawno wróciła po kontuzji:

Nie chciałbym oceniać zawodniczek indywidualnie. Nasz terminarz, czyli początek tej rundy z drużynami z drugiej części tabeli, dla Alesii był jednak dobry. Dzięki temu mogła wejść w odpowiedni rytm i widać, że zaczyna go łapać. Wszystkie dziewczyny trenują jednak bardzo dobrze i jestem zadowolony z ich gry.

Alesia zagrała dziś też na skrzydle, bo mamy tylko dwie zawodniczki na tej pozycji. Muszę szukać rozwiązań, bo przed nami ciężkie mecze i skrzydłowe mogą nie wytrzymać. Próbowaliśmy też grać z Martą Gęgą na skrzydle, a także z dwoma obrotowymi, po to, by dać odetchnąć Małgosi Roli.

O powrocie do gry Kingi Achruk i Aleksandry Rosiak, które leczą urazy:

Mam nadzieję, że od wtorku, zarówno Kinga, jak i Ola będą już w treningu. Nie będziemy jednak podejmować żadnego ryzyka. Jeśli będą mogły – wrócą, jeśli nie – będziemy grać takim składem, jaki mamy.

Alesia Mihdaliova, rozgrywająca MKS Perła Lublin

O sobotnim spotkaniu:

Cieszymy się z trzech punktów, mimo, że nasza gra w drugiej połowie nie wyglądała może zbyt ładnie. Byłyśmy nieskuteczne i nie mogłyśmy pokonać bramkarki Jeleniej Góry. Gratuluję jej tego, że nas zatrzymała i nie pozwoliła nam, żebyśmy przekroczyły 40 bramek.

Trener rotuje składem i każda z nas gra po ok. 15 minut. Zmęczenie jednak na pewno daje się trochę we znaki. Naszych błędów nie możemy natomiast zganiać na przemęczenie. Musimy przemyśleć to, co zrobiłyśmy źle.

O swojej rosnącej formie:

Myślę, że moja dyspozycja idzie w górę, rozwijam skrzydła. Zaczynam czuć parkiet, a przede wszystkim tempo dziewczyn. Mamy trzy środkowe, które grają na różnym tempie i do każdego z nich trzeba się przyzwyczaić. Myślę, że z meczu na mecz moja forma będzie coraz lepsza.

O kolejnych meczach:

To był nasz ostatni słabszy przeciwnik. Teraz poprzeczka będzie znacznie wyżej i w meczu z Jelenią Górą miałyśmy przećwiczyć sobie wszystkie założenia i taktykę. Teraz już nie ma miejsca na błędy. Mierzymy w mistrzostwo i musimy grać na mistrzowskim poziomie.

MKS Perła Lublin wciąż wygrywa. Tym razem pokonały KPR Jelenia Góra


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski