- Obawiam się, że proponowane zmiany idą w zbyt radykalnym kierunku, zwłaszcza dla pacjentów, którzy zmagają się z problemem skóry nadwrażliwej, atopowej, trądzikowej - uważa Aneta Fil, kierownik całodobowej Apteki Pomocnej na deptaku. I dodaje: - Zarówno kosmetyki, jak i suplementy diety powinny być sprzedawane w aptece, a pacjent w chwili zakupu powinien być objęty opieką farmaceuty, któremu może zaufać.
Zamieszanie w środowisku farmaceutów i wśród pacjentów wywołały ostatnio zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia o nowelizacji prawa farmaceutycznego. Chodzi o to, że z aptek mają zostać wycofane kosmetyki i suplementy diety. Pacjenci będą mogli je kupić tylko w sklepach, drogeriach i hipermarketach.
- Kosmetyki sprzedawane w aptekach najczęściej zawierają substancje lecznicze i są uzupełnieniem terapii zalecanych przez lekarzy. Mówimy np. o szamponach przeciwłupieżowych lub produktach stosowanych w leczeniu łuszczycy, a także o kremach do skóry z problemami dermatologicznymi. Pacjenci mają prawo i powinni - w dobrze pojętym własnym interesie - skorzystać z fachowej porady farmaceuty w aptece przed zastosowaniem jakiegoś specyfiku - wyjaśnia Tomasz Barszcz, prezes Lubelskiej Rady Aptekarskiej.
Wprowadzenie zakazu sprzedaży niektórych produktów leczniczych prawdopodobnie będzie się wiązać z większymi stratami dla aptek.
- Myślę, że to nic dobrego nie wniesie. Pacjenci będą mieli ograniczony dostęp do medykamentów. W jakimś stopniu odbije się to również na obrotach aptek. Jeżeli zysk będzie mniejszy, to być może będą potrzebne zmiany kadrowe - przypuszcza Artur Miedzowski, dyrektor sieci „Same Dobre Apteki”.
Ministerstwo Zdrowia zapowiada w związku z tym wprowadzenie rekompensaty dla aptek. Chodzi o tzw. opłatę dyspensyjną, czyli stałą kwotę otrzymywaną za wydanie opakowania leku. Prawdopodobnie to pacjenci będą finansować ją z własnej kieszeni.
- Nie została jeszcze podjęta decyzja, jakie rozwiązania zostaną przyjęte. Wprowadzenie opłaty dyspensyjnej jest tylko jednym z omawianych wariantów. Każda zmiana wymaga dogłębnej analizy - informuje Milena Kruszewska, rzeczniczka MZ.
To jeszcze nie wszystko. Na stacjach benzynowych, w kioskach i sklepach leki będzie można kupić tylko w małych opakowaniach do stosowania doraźnego, a niektóre całkiem mają zniknąć z półek sklepowych.
- Uważam, że odbije się to na mieszkańcach małych miejscowości, którzy do apteki mają daleko, a w pobliżu znajduje się tylko jeden sklep. Zamknie im to dostęp do podstawowych lekarstw bez recepty - uważa Dariusz Jodłowski, prezes Pracodawców Lubelszczyzny „Lewiatan”.
Obecnie w resorcie zdrowia trwają prace nad nowelizacją prawa farmaceutycznego. Do końca roku projekt ma zostać przekazany do konsultacji społecznych. Fundacja „My Pacjenci” zaznacza, że pomysł rządu nie budzi entuzjazmu w społeczeństwie.
- Jedynym w praktyce miejscem, gdzie pacjent może zweryfikować informacje o zakupywanym preparacie, jest właśnie apteka - podsumowuje Izabella Dessoulavy-Gładysz z organizacji pacjenckiej.
Inauguracja na Politechnice Lubelskiej. Stawiają na jakość kształcenia (ZDJĘCIA)
Radny dzielnicowy z Lublina o uczestniczkach Czarnego Protestu: "To prostytutki"
Sąd w Hrubieszowie odebrał dzieci wegańskiej parze. "Istniało zagrożenie dla ich zdrowia i życia"
Memy po meczu Polska - Dania. Hat-trick Lewego, "Grosik - pojawiasz się i znikasz", misja wykonana
Lublin na zdjęciach z komina Elektrociepłowni "Wrotków"
Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?