Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z bikeparkiem przy Janowskiej idzie jak po grudzie. Brak ekspertyz, śledztwo zawieszone

Artur Jurkowski
3 miliony złotychn kosztowała budowa toru rowerowego przy ul. Janowskiej
3 miliony złotychn kosztowała budowa toru rowerowego przy ul. Janowskiej Jacek Babicz/archiwum
Prokuratura zawiesiła śledztwo w sprawie toru rowerowego przy ul. Janowskiej. Powód? Brak ekspertyzy, która wyjaśni, dlaczego obiekt się rozpada.

- Nie oznacza to ani rezygnacji, ani częściowego umorzenia postępowania. Ze względu na długotrwałą przeszkodę w kontynuowaniu śledztwa, musiało zostać ono zwieszone - wyjaśniał wczoraj Maciej Maćkowski, szef Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.

Przeszkodą jest brak ekspertyzy, która wskaże winnych tego, że tor rowerowy się rozpada. Obiekt, którego budowa pochłonęła 3 mln zł, został oddany do użytku w 2010 r. Cztery lata później trzeba było go zamknąć ze względu na katastrofalny stan urządzeń.

Prokuratura od początku roku szuka biegłego, który ustali kto i kiedy popełnił błędy, które skończyły się wyłączeniem bikeparku z użytkowania. Zainteresowanie wykonaniem ekspertyzy wykazały trzy firmy prywatne. - Ale otrzymaliśmy tylko jedną ofertę. Chodzi o Radę Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT z Białegostoku - poinformował Maćkowski.

Problem w tym, że oferta nie zawiera ostatecznych kosztów sporządzenia ekspertyzy ani terminu jej zakończenia. - Deklarują wstępną analizę w zakresie m.in. budownictwa, drogownictwa, zamówień publicznych. Na tej podstawie zostałaby sformułowana ostateczna oferta - mówił Maćkowski. I dodał: - Koszt tych czynności sięgnąłby kilkunastu tysięcy złotych.

Dlatego prokuratura chce ponownie wystąpić do dwóch pozostałych firm z Chrzanowa i Katowic. - Być może ich oferty mogłyby być tańsze. Nie chcemy nadwyrężać finansowo budżetu państwa - tłumaczył Maćkowski.

Do czasu sporządzenia ekspertyzy śledztwo będzie w zawieszeniu. - A czas na jej przygotowanie należy liczyć nie w tygodniach, ale w miesiącach - oceniał Maćkowski.

Kolejnym problemem jest niebezpieczeństwo przedawnienia się zarzutów. Śledztwo wszczęto latem zeszłego roku. Prokuratura sprawdza, czy w tej sprawie można mówić o niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych ratusza, którzy zlecali budowę toru. Takie przestępstwa przedawniają się po pięciu latach. Tymczasem decyzja o budowie toru zapadła w 2007 r., a został oddany do użytku w 2010 roku. - Nie wykluczamy zmiany kwalifikacji czynu. To będzie zależało od ustaleń biegłych. Wówczas okres przedawnienia mógłby się wydłużyć do 10 lat - przekonywał Maćkowski.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski