Minęło 10 lat i PRL nie doczekała swojego półwiecza, a mieszkańcy Lublina nie dostali kolejki. Uczciwie trzeba przyznać, że plany były imponujące. Zgodnie z założeniami miasto miało rosnąć jak ciasto na znakomitych drożdżach. Według obliczeń PRL-owskich speców, w 2000 r. miało mieć już pół miliona mieszkańców. Taki moloch potrzebował nowego rodzaju komunikacji. Lekiem na zło i korki na ulicach miała być kolej miejska.
DAWNY LUBLIN - czytaj nasz serwis specjalny i oglądaj stare zdjęcia
Plany zakładały, że do 1994 r. powstanie pierwszy odcinek linii. Trasa miała się zaczynać na Zadębiu, stamtąd przez ul. Mełgiewską i Trasę W-Z mknąć w stronę ul. Wodopojnej i wjeżdżać w tunel biegnący pod ul. Hanki Sawickiej. Tory miały wychodzić z podziemi w okolicach Rusałki i prowadzić w stronę parku Ludowego i Dworca PKP. Później planowano dobudować drugi odcinek linii zaczynający się w parku Ludowym i prowadzący przez LSM i Czuby aż do Konopnicy. W 1984 r. Kurier został poinformowany przez ówczesne władze, że trwają poważne przygotowania do budowy pierwszego odcinka.
Kolejek miało być więcej. Planiści chcieli stworzyć także drugą linię. Miała ona biec od Jakubowic Murowanych aż do Abramowic. Ta inwestycja miała ruszyć w XXI w.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?