Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z historii Lublina: Wyścigi maluchów po Armii Krajowej

Witold Michalak
Tomek Koryszko
Mogli rozpędzić swoje samochody do 150 km/h, a do Lublina przyjechali tylko po zwycięstwo. To dla nich ul. Armii Krajowej zamieniła się w rajdowy tor, tak wyglądały III wyścigi z serii "126 minut fiatem 126".

DAWNY LUBLIN - czytaj nasz serwis specjalny i oglądaj stare zdjęcia

Idea zawodów była banalnie prosta. Kierowcy mogli startować w fiatach 126, czyli tzw. maluchach. Jeździli po pętli liczącej 3100 m, a wygrał ten, który w ciągu 126 minut wykonał jak najwięcej okrążeń. Wiadomość o wyścigu obiegła Lublin lotem błyskawicy.

25 VI 1989 r.- Odbyły się wyścigi "126 minut fiatem 126"

Chęć udziału w rywalizacji zgłaszało wielu mieszkańców miasta, którzy nigdy wcześniej nie mieli do czynienia ze ściganiem. Niestety, zostali odesłani z kwitkiem. Przepustką do udziału w starcie była licencja kierowcy rajdowego.

- To nie jest wyścig dla amatorów - mówił Jerzy Konstankiewicz, kierownik wyścigu. Ostatecznie do walki o zwycięstwo stanęło 21 kierowców. Nie wszyscy dojechali do końca. Maluchy psuły się, bywało, że rajdowcy kończyli ściganie dachowaniem. Zawody wygrał Antoni Skudło z AP Śląski.

Możesz wiedzieć więcej! Za to warto zapłacić: Raporty, analizy, gorące tematy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski