18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z miłości do szarości. Plakaty Małgorzaty Rybickiej w Chatce Żaka

Sylwia Hejno
Plakat Małgorzaty Rybickiej do festiwalu "Miasto Poezji"
Plakat Małgorzaty Rybickiej do festiwalu "Miasto Poezji" Wytwórnia Graffish
Otwarcie książki to wydarzenie, trzeba dotknąć palcami chropowatego papieru, popatrzeć na jego kolor - uważa Małgorzata Rybicka, graficzka. Wystawa jej plakatów trwa w ACK "Chatka Żaka"

Niektóre z plakatów na wystawie mają taką właśnie grubą fakturę. Na innych kłębią się sylwetki panów zesztywniałych od długiego pozowania, pań w gorsetach i kołnierzykach pod szyję. Komuś brakuje główki, albo rączki...

- Faktycznie trochę się znęcam nad moimi postaciami, zawsze mają uszczerbek nazdrowiu - przyznaje z uśmiechem Małgorzata Rybicka - ale to jest zawsze celowe i czemuś służy.

Nad swoimi plakatami pracuje długo. Na lubelskich ulicach towarzyszą nam od lat i wyróżniają się nietypową formą. Bywa, że jedna postać powstaje z nałożenia kilkudziesięciu elementów. Najlepszym materiałem są stare zdjęcia, fascynuje ją ich głębia. - Te fotografie mają szeroką skalę szarości i niezwykły rysunek, dzięki czemu można nimi przeróżnie operować. Podobają mi się ludzie na nich uwiecznieni, detale ich strojów, buty, mankiety, kołnierzyki, a także ich twarze i sylwetki zupełnie inne od naszych - mówi Małgorzata Rybicka.

Jest wielbicielką brudnych barw i ich niebanalnych zestawień, co widać od razu na jej pracach, zarówno ilustracyjnych, jak i tych niemal ascetycznych. Projektuje także książki. Jej pierwszą autorską była " Co Pan P. P. przeczytał w gazecie". Zawsze wyobraża sobie, jak czytelnik otwiera książkę, dotyka, ogląda. - Najbardziej lubię kremowy papier - wyznaje. - Książka to wydarzenie, trzeba ją poczuć, dotknąć, nie wyobrażam sobie korzystania z elektronicznej. Marzę o książce o ogromnym formacie.

To ona jest twórczynią kury, nieodłącznego symbolu Jarmarku Jagiellońskiego. Kura, jak koń trojański, przemyca kupców i rzemieślników do wnętrza miejskich murów. - Pamiętam, że przygotowałam dziesięć projektów, z których z żadnego nie byłam zadowolona. Szłam w kiepskim nastroju na spotkanie, żeby je zaprezentować, aż tu nagle kura przyszła do mnie sama. Bardzo mi jej brakowało, kiedy przez dwa lata plakaty projektował kto inny - opowiada.

Prace Rybickiej powstają często dzięki społecznej obserwacji i są zabarwione nutką ironii. W ten sposób powstał plakat koguta - mężczyzny, wystrojonego, z wydatnym brzuszkiem i haczykowatym nosem.

O kurze, którą poznamy tego lata, wiadomo na razie niewiele. Na pewno tyle, że pozostanie kurą, nie kurem. - Zastanawiam się, czy nie wysłać jej do fryzjera - zdradza Małgorzata Rybicka. - Aktualnie nad nią pracuję i szczególnie nurtują mnie zachowania kobiet szykujących się na jarmark. Ale zobaczymy, na razie nic nie jest pewne.

Plakaty Małgorzaty Rybickiej, ACK "Chatka Żaka", wystawa towarzyszy otwarciu Centrum Dokumentacji i Archiwizacji Plakatu Lubelskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski