Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo przy ul. Królewskiej w Lublinie. Koleżanka zamordowanej: To była fajna dziewczyna z małej miejscowości"

Michał Dybaczewski
Do tragedii doszło 3 listopada 2017 roku
Do tragedii doszło 3 listopada 2017 roku archiwum
W Sądzie Okręgowym w Lublinie odbyła się w czwartek druga rozprawa w głośnym procesie brutalnego zabójstwa 18-letniej Marleny. Doszło do niego w listopadzie 2017 roku przy ul. Królewskiej.

Na ławie oskarżonych zasiadł 19-letni Jan W., który już podczas śledztwa przyznał się do popełnienia tej zbrodni. Ze względu na charakter sprawy, zarówno poniedziałkowe (proces rozpoczął się 6 sierpnia), jak i czwartkowe posiedzenie sądu odbywało się za zamkniętymi drzwiami. O całkowite wyłączenie jawności postępowania wnioskowały trzy strony: obrońca Jana W., prokurator oraz rodzina zamordowanej Marleny.

Fajna dziewczyna z małej miejscowości

- To szok, nadal nie wierzymy w to, co się stało - mówiły w czwartek przed salą rozpraw koleżanki Marleny, wezwane przez sąd w charakterze świadków.

- To była taka fajna dziewczyna. Pozostało już o niej tylko wspomnienie. Płakać mi się chce, zresztą nie tylko mnie - dodała jedna z nich.

Marlena nie była rodowitą lublinianką - przyjechała z małej miejscowości na Podkarpaciu. Lublin traktowała jako szansę na zdobycie solidnego wykształcenia i pracy.

Uczyła się w jednym z lubelskich techników - tam też poznała Jana W.

Zabójstwo, które wstrząsnęło Lublinem

Do tragedii doszło 3 listopada 2017 roku. Zwłoki 18-letniej Marleny zostały znalezione przez policjantów w piwnicy jednej z kamienic przy ulicy Królewskiej w Lublinie.

Do zabójstwa przyznał się szkolny kolega ofiary, Jan W., który w tej sprawie sam zgłosił się na komisariat. To on wskazał funkcjonariuszom miejsce zdarzenia.

19-latek powiedział policjantom, że zadał dziewczynie ciosy nożem. Powodem tak brutalnego zachowania miała być kłótnia, podczas której stracił on kontrolę nad sobą. Przyznał, że wpadł w szał i chwycił za nóż zadając nim Marlenie serię ciosów.

Relację Jana W. potwierdziła sekcja zwłok. Wykazała ona, że Marlenie zostało zadanych osiem ciosów nożem. Wskazywały na to znalezione na jej ciele liczne rany kłute i cięte - ciosy w klatkę piersiową, szyję i głowę spowodowały wykrwawienie się dziewczyny i jej śmierć.

Prokurator postawił Janowi W. zarzut zabójstwa, a ten przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Prokuratura utajniła jednak ich treść. Utajnione zostało także uzasadnienie aktu oskarżenia. Wpływ na taką decyzję miał charakter sprawy i dobro rodziny ofiary. Z tego też względu nie są znane faktyczne motywy zbrodni.

Za zabójstwo Jan W. może zostać skazany przez sąd nawet na dożywocie.

Kolejne posiedzenie w tej sprawie wyznaczono na 13 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski