W środę 37-latka z Zamościa poinformowała policję, że jej 16-letni syn był ofiara napadu na zamojskiej starówce. Około 19:00 nieznane osoby miały go zaatakować i ukraść rower warty 240 zł. Okazało się jednak, że prawda jest nieco inna.
- Przeprowadzone przez policjantów czynności w tym między innymi oględziny miejsca gdzie miało dojść do rozboju poddały w wątpliwość wersję o rozboju. W obliczu poczynionych ustaleń, nastolatek przyznał się, że do rozboju w rzeczywistości nie doszło - mówi Joanna Kopeć z zamojskiej policji.
Ostatecznie okazało się, że chłopak stracił rower pod koniec września. Ktoś ukradł jednoślad, gdy ten zostawił go pod sklepem przy Zamoyskiego. 16-latek bał się powiedzieć mamie o tym co się rzeczywiście stało, więc wymyślił dramatyczną historię o napadzie.
Więcej informacji z Zamościa i okolic znajdziesz na www.zamosc.naszemiasto.pl
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?