Wczasowicze wracają do zdrowia. Większość już czuje się dobrze - poinformował nas Zdzisław Tarnowski, dyr. ośrodka Red-Lion nad jez. Białka. Mowa o uczestnikach kolonii, którzy we wtorek, z objawami zatrucia pokarmowego, trafili do okolicznych szpitali.
Z wymiotami i biegunką walczyły w sumie 42 osoby, wszystkie wymagały hospitalizacji. - Większość to odpoczywające na obozie dzieci, zatruło się również trzech opiekunów - wyjaśniała Ewa Kuśmierz z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Parczewie. - Nie mamy nowych zgłoszeń dotyczących zatruć. W piątek dowiemy się, co było ich przyczyną - dodała.
Kolonie zorganizowało Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej. Grupa liczy w sumie 120 osób.
- Do końca turnusu zostały dwa dni. Do czasu wyjaśnienia sprawy, nasi wczasowicze stołują się w ośrodku, który znajduje się po sąsiedzku - podkreślał Tarnowski.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
w
węszyciel
Po pierwsze ten komentarz zajeżdża mi ewidentną kryptoreklamą ośrodka, po drugie jeśli ktoś je "brudnymi łapami" to j wszędzie i w każdych okolicznościach, a ten przypadek zatrucia trafił się tu i teraz, i w takiej skali jednocześnie ...o czymś to świadczy, więc po co ta zabawa w "spychologię"?
s
smc
...łamali się i nie myli łap:D I going broke myself:D
P
P.P.
Tani a na dodatek schludny i komfortowy.Te zatrucia to wynik jedzenia brudnymi łapami i faszerowania się słodyczami. przez kolonistów. No przecież od dbania o higienę kolonistów jest chyba kadra kolonii a nie pracownicy ośrodka.