18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbieraj reprodukcje widoków i map Lublina

Witold Michalak
Oryginał "Pożaru  Lublina" możemy podziwiać w kościele Dominikanów
Oryginał "Pożaru Lublina" możemy podziwiać w kościele Dominikanów Małgorzata Genca
2 czerwca 1719 r. Lublin stanął w płomieniach. Pożar, który zniszczył znaczną część miasta, zaczął się ponoć od uderzenia pioruna w dach domu w dzielnicy żydowskiej. Kiedy miasto trawiła pożoga, dominikanie wyruszyli w procesji dookoła murów, niosąc relikwie drzewa Krzyża Świętego. Według opowieści modły podziałały i spadł deszcz, który ugasił ogień.

Właśnie to wydarzenie upamiętnia obraz pędzla nieznanego malarza cechowego. Ten wielkich rozmiarów obraz olejny do dzisiaj możemy podziwiać w kościele Dominikanów, w kaplicy Szaniawskich. Malowidło, chociaż poświęcone cudownemu ocaleniu grodu, tak naprawdę jest cennym portretem Lublina z XVIII wieku. Falujące miejskie mury, pękate i nieproporcjonalnie wielkie szczyty wież nadają widokowi nierealny, wręcz bajkowy wymiar.

- Niestety, dla Lublina nie był to bajeczny czas. Chociaż nadal był miastem trybunalskim, miał już niewiele wspólnego z tętniącym życiem ośrodkiem handlu, jakim był w czasach Jagiellonów. Pozostał miastem malowniczym, ale z licznymi śladami burzliwych dziejów - mówi Marta Denys, przewodniczka, krajoznawca, publicystka.

XVIII-wieczne miasto nie podniosło się po licznych zniszczeniach wojennych, przejściach wrogich armii i pożarach.

Razem z piątkowym Kurierem ukaże się drugie wydawnictwo z naszej serii prezentujące dawne widoki i mapy Lublina. Tym razem do rąk naszych Czytelników oddamy dużą reprodukcję obrazu Pożar Lublina w 1719 r.

* Zbieraj dawne widoki Lublina i poznaj historię miasta

- Wzmacniane były fortyfikacje, sypano nowe szańce, aczkolwiek autorzy opisujący nasz gród określali Lublin jako miasto błotem brukowane. Poza Rynkiem staromiejskim, żadna ulica nie miała twardej nawierzchni, o czym przekonał się chociażby Stanisław August Poniatowski przedzierając się przez błotnistą ulicę Grodzką - dodaje Marta Denys.

Na obrazie uwagę widza przyciąga największa budowla, kościół św. Michała Archanioła, którego masywna wieża dominuje nad miastem. Po budynku zostały nam dzisiaj jedynie odtworzone zarysy fundamentów. Świątynia popadła w ruinę i została rozebrana ze względów bezpieczeństwa.

Inne obiekty, które widzimy na obrazie, dzisiaj wyglądają zupełnie inaczej. Na przykład Brama Grodzka, z której wychodzi część procesji idącej wokół miasta, zwieńczona jest attykami i aby wejść przez nią na zamek, konieczne było pokonanie zwodzonego mostu i drewnianego wiaduktu na palach. Inaczej wyglądało również wzgórze zamkowe. Po najeździe szwedzkim pozostała tu Kaplica Świętej Trójcy, uszkodzona wieża i nieliczne już zabudowania zamkowe. W zdewastowanych komnatach spędził swoją ostatnią noc w Lublinie król Jan Kazimierz, ubolewając nad upadkiem miasta.

Następni monarchowie bywali w Lublinie krótko i niechętnie. Porządkowanie i odbudowa miasta nastąpiły z chwilą powołania w 1780 roku Komisji Dobrego Porządku.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski