MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zespół MKS Lublin gotowy do nowego sezonu

Aneta Galek
Aneta Galek
Zawodniczki MKS Lublin na pierwszym treningu przed nowym sezonem
Zawodniczki MKS Lublin na pierwszym treningu przed nowym sezonem Łukasz Kaczanowski
Dwa wysokie zwycięstwa i jedna minimalna przegrana - to bilans występów piłkarek ręcznych MKS Lublin na towarzyskim turnieju w Elblągu. - Jestem bardzo zadowolony z pracy, którą dziewczyny wykonały - komentuje Robert Lis, trener lubelskich szczypiornistek.

Lublinianki zaczęły te zawody świetnie, od przekonującego zwycięstwa z Energą AZS Koszalin 33:26. Swoją dobrą dyspozycję w tym spotkaniu pokazały m.in. skrzydłowa Małgorzata Rola, która na listę strzelczyń wpisała się aż ośmiokrotnie i Marta Gęga. Rozgrywająca do bramki rywalek trafiła siedem razy.

W drugim spotkaniu MKS zmierzył się, już po raz drugi w tym okresie przygotowawczym, z aktualnym mistrzem Polski, Vistalem Gdynia. Pierwszy mecz, w Hodoninie, lubelskie zawodniczki wygrały 25:19. Tym razem też były lepsze. Mecz dla lublinianek nie rozpoczął się za dobrze, bo od wyniku 2:4 po 11 minutach. Potrafiły one jednak odrobić straty i do końca spotkania nie wypuściły zwycięstwa z rąk. Ostatecznie, MKS wygrał aż 11 trafieniami, 29:18.

Wydawało się, że lublinianki dobrą passę podtrzymają też w meczu z gospodarzem, Kram Startem Elbląg. W tym przypadku, walka o wygraną toczyła się do ostatnich sekund i zwycięsko wyszły z niej zawodniczki z Elbląga, które wygrały 23:22 i triumfowały w całym turnieju. MKS w końcowej klasyfikacji zajął miejsce drugie.

- Przez 47 minut meczu ze Startem graliśmy bardzo dobrze, wygrywaliśmy nawet pięcioma bramkami. Niestety, trochę zawiodła nas skuteczność, szczególnie na początku drugiej połowy, kiedy mogliśmy spokojnie zamknąć mecz. Nie wykorzystaliśmy jednak dwóch rzutów karnych i kilku sytuacji sam na sam, co potem się zemściło - ocenia trener MKS, Robert Lis. Dodaje jednocześnie, że w sparingach najważniejsze dla niego nie były wygrane, a możliwość przećwiczenia taktyki. - We wszystkich spotkaniach wyglądało to bardzo dobrze. Jeżeli ćwiczymy coś i do tego jeszcze wygrywamy, to tym lepiej - mówi szkoleniowiec.

- Ten ostatni mecz niestety przegrałyśmy w końcowych sekundach po przepięknym rzucie Asi Wagi. Myślę jednak, że jest to kolejny fajny turniej w naszym wykonaniu. Ta gra coraz bardziej nam się „klei”, coraz lepiej rozumiemy się na boisku. To dobry prognostyk na przyszłość - kwituje z kolei obrotowa MKS, Sylwia Matuszczyk.

- Na pewno z tej porażki wyciągniemy wnioski, ale nie stało się nic złego. Atmosfera w drużynie przez tą przegraną się nie pogorszyła. Teraz najważniejsze jest, żebyśmy wspólnie poczuli, że priorytetem jest drużyna i właśnie ta atmosfera, którą staramy się budować - podkreśla Robert Lis.

Kiedy powrót kontuzjowanych?

Na turniej do Elbląga z drużyną pojechała wracająca po kontuzji Alesia Mihdaliova. Z powodu rehabilitacji, nie pojawiła się jeszcze jednak na boisku. Nastąpi to najwcześniej we wrześniu.

Później do gry wrócą inne kontuzjowane: Aleksandra Uzar i Kamila Skrzyniarz. Powrót tej pierwszej planowany jest na połowę października. Skrzyniarz do gry nie wróci prawdopodobnie w ogóle w pierwszej rundzie Superligi Kobiet.

Przypomnijmy, że MKS ligowe zmagania rozpocznie 9 września od wyjazdowego meczu z Koroną Handball Kielce. 13 września lublinianki zmierzą się zaś u siebie z zespołem KRP Gminy Kobierzyce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski