Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima na Lubelszczyźnie nie odpuszcza. Tracimy wszyscy (ZDJĘCIA)

EP
Mniej inwestycji, straty w rolnictwie, wyższe rachunki za ogrzewanie - takie mogą być efekty tegorocznej, niespotykanie długiej zimy.

W lubelskich składach opału widać wyraźnie, że na ogrzewanie domu w kwietniu mało kto był gotowy. - Zapasy na ten sezon już mi się skończyły. Zużyliśmy pięć ton węgla i niestety na tym nie koniec. Dzisiaj dokupuję sto kilogramów, ale nie wiem, czy to wystarczy - mówił pan Tomasz z Lublina, którego spotkaliśmy w środę w składzie przy Nowym Świecie. - Takiej zimy nikt się nie spodziewał - skarżył się też Jan Bryda z Kolonii Czerniejów. Do furgonetki zapakował cztery worki po 30 kg węgla w każdym. - Dziennie odwiedza nas około 50 osób. Dokupują węgiel, ale raczej w małych ilościach. Zdarza się, że tylko po kilka kilogramów. Każdy ma chyba nadzieję, że wiosna jest już niedaleko - tłumaczył Jacek Krzyżanowski, współwłaściciel przedsiębiorstwa NUNA, które zajmuje się sprzedażą materiałów opałowych.

Zobacz także: Ul. Budowlana: Bociany marzną w oczekiwaniu na wiosnę (ZDJĘCIA)

Eksperci z firmy doradczej Home Broker wyliczyli, że na ogrzewanie w tym sezonie wydamy o kilkanaście procent więcej niż przed rokiem. Niewiele pomoże tu styczniowa obniżka cen gazu. - Np. za ogrzanie 50-metrowego mieszkania w "wielkiej płycie" zapłacić trzeba 2,5 tys. zł, czyli o prawie 380 zł więcej niż w poprzednim sezonie - szacuje Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości.

Szefowie lubelskich spółdzielni potwierdzają, że koszty ogrzewania wzrosły znacząco. - Zaliczki, które pobraliśmy nie wystarczą na ich pokrycie - przyznaje Jan Gąbka, prezes LSM. Dla mieszkańców oznacza to dodatkowe wydatki. Na tym nie koniec. - Dużo więcej pieniędzy musieliśmy przeznaczyć też na zakup piasku do posypywania chodników, na paliwo do maszyn i na nadgodziny dla osób, które pracowały przy odśnieżaniu - tłumaczy Gąbka. Efekt? - Wkrótce będziemy musieli zdecydować z czego pokryjemy te wydatki. Trzeba będzie podnieść opłaty za mieszkania albo zrezygnować z części zaplanowanych remontów i inwestycji - mówi.

Długa zima to problem także dla lubelskiego ratusza. - Na odśnieżanie miasta wydaliśmy w tym sezonie około 12 mln zł. To o 5 mln zł więcej niż przed rokiem - podlicza Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta w Lublinie. Każda doba, gdy zimowy sprzęt pracuje na pełnych obrotach, oznacza uszczuplenie miejskiej kasy o około 400 tys. zł. Ratusz zapewnia, jednak, że pieniędzy na odśnieżanie nie zabraknie. Nie ma też mowy o oszczędnościach w letnim programie utrzymania ulic. - Dodatkowe wydatki będą pokrywane m.in. z oszczędności na przetargach - tłumaczy Kieliszek.

Długa zima to problem także dla rolników. - Rok temu, o tej porze trwały już zasiewy zbóż jarych - wspomina Krzysztof Kurus z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. I dodaje, że skrócony okres wegetacji może się odbić negatywnie na plonach. Ryzyko dotyczy też zbóż ozimych i rzepaku. - Wszystko zależy teraz od pogody w następnych tygodniach i miesiącach. Jeśli ocieplenie przyjdzie szybko i będzie trwałe, opóźnienia być może uda się nadrobić - uważa.

Sadownicy nie mają jeszcze powodów do niepokojów. - Niektóre drzewa mogą mieć pomrozowe uszkodzenia. Innych problemów na razie nie widać - zapewnia Zdzisław Partyka z LODR.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski