Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żółto-biało-niebiescy nie mogą znowu stracić punktów

Marcin Puka
łukasz kaczanowski
W środę wieczorem trzecioligowy Motor Lublin zagra na Arenie z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski. Trener Jacek Magnuszewski z optymizmem czeka na tę konfrontację.

Lubelscy piłkarze po raz ostatni rywalizowali o ligowe punkty 1 października. Podopieczni Jacka Magnuszewskiego pokonali wówczas w Świdniku Avię 3:0. Ich następny, domowy mecz został przełożony z 8 października na dzisiaj (godz. 20), ponieważ w sobotę na stadionie odbywał się meczu futbolu amerykańskiego z udziałem reprezentacji Polski.

W ostatnich tygodniach doszło do wielu zmian w ligowej tabeli. “Motorowcy”, którzy celują w awans do II ligi, tracą do pierwszego, premiowanego miejsca zajmowanego przez Garbarnię Kraków, już dziewięć punktów. W przypadku straty punktów, ich sytuacja stanie się bardzo trudna. Ekipa z Ostrowca Świętokrzyskiego jest trzecia w ligowym zestawieniu i także liczy na wywalczenie przepustki do wyższej klasy rozgrywkowej.

- Ostatnio nie walczyliśmy o punkty, więc zespół jest głodny gry. Atmosfera jest bojowa, a celem jest zwycięstwo - zapowiada Jacek Magnuszewski, trener Motoru. - Mieliśmy dużo czasu, żeby popracować nad różnymi elementami. To były m.in. fazy atakowania, czy bronienia. Celem była też poprawa skuteczności. Boisko pokaże, czy zespół poczynił postępy, ale jestem dobrej myśli - dodaje szkoleniowiec.

Do niedawna Arena Lublin była twierdzą nie do zdobycia. Motor bardzo rzadko tracił punkty na swoim obiekcie. Tymczasem w rundzie jesiennej obecnego sezonu, żółto-biało-niebiescy wygrali przed własną publicznością tylko trzy razy, a dwukrotnie schodzili z murawy ze spuszczonymi głowami oraz zanotowali jeden remis. Ostatni raz zwyciężyli u siebie 31 sierpnia.

- Nie uważam, żebyśmy grali na swoim boisku źle. Po prostu popełniamy katastrofalne błędy w defensywie. Albo rywal dostaje rzuty karne z “niczego”, albo robimy błąd w kryciu i tracimy gole po kontrach. Musimy te chwilowe braki w koncentracji wyeliminować, bo ta nieuwaga na tym poziomie rozgrywek jest bezlitośnie wykorzystywana - przyznaje Magnuszewski.

Jak szkoleniowiec Motoru ocenia najbliższego przeciwnika? - To solidna ekipa mająca w swoim gronie kilku zawodników z przeszłością w ekstraklasie (m.in. Klaudiusz Łatkowski, czy Dariusz Pietrasiak - red.), ale także zdolna, utalentowana młodzież . To nie przypadek, że są tak wysoko w tabeli. Mamy tę drużynę rozpracowaną. Wiemy, jakie są jej mocne strony, a jakie słabsze i będziemy starali się to wykorzystać - kończy trener lubelskiego zespołu.

Zawodnicy KSZO będą mogli liczyć na doping swoich fanów, których do Koziego Grodu wybiera się ponad 300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski