Bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie piłkarze Jurija Szatałowa. Pierwsze kilka minut upłynęło pod znakiem mocnego pressingu, którym łęcznianie dusili rywala. Mecz zapowiadał się w ich wykonaniu bardzo obiecująco.
Niestety, w 7. minucie fatalnym wycofaniem odznaczył się Kamil Poźniak, który wypuścił Grzegorza Kuświka sam na sam z Sergiuszem Prusakiem. "Serek" wygarnął napastnikowi Lechii piłkę ręką, jakby zapomniał, że jest przecież dobre kilka metrów za polem karnym. Decyzja sędziego Szymona Marciniaka była oczywista i golkiper gości musiał opuścić boisko. Sprawiedliwości stało się zadość, bo Silvio Rodić, drugi bramkarz, wszedł w miejsce Poźniaka.
Zgodnie ze starą piłkarską prawidłowością zielono-czarni dostali po osłabieniu podwójnej motywacji i rywalizowali z Lechią jak równy z równym.
Gdańszczanie pierwszą bramkę zdobyli tylko dzięki przypadkowi, bowiem piłka po strzale Lukasa Haraslina odbiła się od Rodicia, dostała bardzo dziwnej rotacji i odbijając się tuż przed linią bramkową przelobowała skaczących do niej Tomislava Bożicia i Łukasza Tymińskiego.
Już kilkadziesiąt sekund później odpowiedź wystosowali goście. Grzegorz Piesio po rzucie rożnym najpierw machnął się i nie trafił w piłkę, ale do poprawki już się przyłożył i ładnym uderzeniem zaskoczył Marko Maricia.
Na drugą połowę gospodarze wyszli nastawieni dużo ofensywniej i szybko przełożyło się to na podwyższenie. Haraslin wykorzystał złe wybicie Rodicia i ulokował piłkę w prawie nieobstawionej bramce.
W ostatniej minucie doliczonego czasu gry strzał jednego z lechistów ręką odbił w polu karnym Tomislav Bożić i sędzia Marciniak wskazał na wapno. Rzut karny pewnie zamienił na gola Stojan Vranjes.
Górnik Łęczna podjął bardzo ambitną walkę, ale ostatecznie przegrał w Gdańsku 1:2. W następnej kolejce łęcznianie zmierzą się z Piastem w Gliwicach.
Lechia Gdańsk 3(1)
Górnik Łęczna 1(1)
Bramki: Haraslin 45, 55, Vranjes 90 – Piesio 45
Lechia: Marić – Stolarski, Janicki (41 Vranjes), Maloca, Wawrzyniak – Borysiuk, Łukasik, Makuszewski (46 Wiśniewski), Mila, Haraslin (66 Bruno Nazario) – Kuświk.Trener: Jerzy Brzęczek.
Górnik: Prusak – Mierzejewski, Szmatiuk, Bożić, Leandro – Tymiński, Poźniak (10 Rodić), Bonin, Nowak, Piesio (84 Śpiączka) – Świerczok (62 Cernych). Trener: Jurij Szatałow.
Żółte kartki: Borysiuk, Kuświk, Mila (Lechia), Mierzejewski, Cernych, Bożić (Górnik). Czerwona kartka: Sergiusz Prusak (7. minuta – za zagranie piłki ręką poza polem karnym). Widzów: 12 193. Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?