Fanów "koziołków" szczególnie interesuje, czy w Lublinie zobaczą zawodnika zaliczanego do światowej czołówki. Po kilku latach spędzonych w drugiej lidze, oczekiwania i apetyty są bardzo duże. Z tego powodu wszyscy uważnie obserwują ruchy kadrowe ekstraligowego Włókniarza Częstochowa.
Ze względu na zadłużenie, klub spod Jasnej Góry nie otrzymał jeszcze licencji na starty w 2012 roku, ale Włókniarz powoli dopina skład na nowy sezon. To właśnie Częstochowa jest ostatnią szansą na ekstraligowy kontrakt dla Anglika Chrisa Harrisa i Duńczyka Kennetha Bjerre, znanych z występów w cyklu Grand Prix.
Czytaj więcej o Lubelskim Węglu KMŻ w naszym serwisie
Miejsce znajdzie się tylko dla jednego i nieoficjalnie mówi się, że będzie nim Harris. To oznacza, że Bjerre, albo pożegna się z polską ligą, albo zdecyduje się na jazdę w pierwszej lidze za mniejsze pieniądze. Prezes KMŻ twierdzi, że Duńczyk miałby szansę na pracę w Lublinie, jeśli zmniejszyłby swoje finansowe żądania aż o 80 procent.
- Zawodnik takiej klasy bierze 500-900 tys. złotych netto za sam podpis. 10 tys. zł za dojazd i około 3-4 tys. zł za punkt - wylicza Sprawka. Prezes liczy na rozsądek zawodników, którzy w Lublinie otrzymaliby mniejsze, ale pewne i regularnie wypłacane pieniądze. - Wyszliśmy do zawodników z taką propozycją, że lepiej jeździć za niższe stawki niż w ogóle. Oni jednak twierdzą, że nie muszą schodzić ze swoich żądań, bo i tak znajdą zatrudnienie za takie kwoty - dodaje Sprawka.
Kolejnym utrudnieniem w negocjacjach z żużlowcami były kwestie logistyczne. Brak w okolicy lotniska oraz słaba sieć dróg mocno zniechęcają zawodników do zawierania kontraktów w Lublinie, ponieważ muszą się liczyć z długimi, męczącymi podróżami. A dla żużlowców startujących przez cały tydzień w różnych ligach ogromne znaczenie ma szybkość przemieszczania się.
- Ma to wpływ szczególnie na rozmowy z lepszymi zawodnikami oraz z juniorami, bo w ich przypadku decydują rodzice, a oni niechętnie zgadzają się wysłać syna tak daleko. Dlatego w kwestiach logistycznych jesteśmy w gorszej sytuacji niż kluby z pozostałych części kraju - przyznaje prezes KMŻ.
Kwestie transferowe mają się ku końcowi, natomiast opóźni się proces dowiezienia na tor dodatkowej nawierzchni. Klub nie znalazł potrzebnych środków, a instytucje zainteresowane pomocą deklarują pieniądze dopiero na wiosnę.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?