Jako ostatni do Zakopanego przyjechał Mariusz Puszakowski, który już drugi tydzień spędza w górach. Wcześniej przebywał w Szczyrku z zespołem Unibaksu Toruń. Gościnnie z lublinianami trenują juniorzy Marmy Rzeszów Dawid Lampart i Łukasz Kret. - Pogodę mamy idealną. Świeci piękne słoneczko. Robi się już wprawdzie trochę szaro, bo śnieg ginie, ale warunki do jazdy na nartach mamy bardzo dobre. Stok cały czas jest dośnieżany - mówi trener Rafał Wilk.
Zawodnicy nie narzekają na nudę, ponieważ od rana do wieczora mają zagospodarowany czas. We wtorek weszli na Kasprowy Wierch, a po południu trener przypilnował, aby wszyscy udali się do hali i na siłownię. - Skupiamy się na różnych partiach mięśni. Oczywiście każdy ćwiczy według własnych obciążeń. Niczego nie narzucamy, bo każdy ma swoje możliwości - dodaje szkoleniowiec.
W czwartek czeka ich kolejny 16-kilometrowy bieg nad Morskie Oko, a później jazda na nartach. Ze stoku zjeżdżają wszyscy oprócz Tomasza Piszcza, który po ubiegłorocznej kontuzji kolana nie chce ryzykować ponownego urazu. - Jedni jeżdżą lepiej, inni gorzej, ale najważniejsze, że wszystkim sprawia to radość i satysfakcję - twierdzi Rafał Wilk, podkreślając przy tym, że wszyscy zawodnicy są cali i zdrowi. Lublinianie zostaną w Zakopanem do niedzieli. Po śniadaniu rozjadą się do domów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?