Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy puławskich Azotów protestują w Warszawie (RELACJA, ZDJĘCIA)

WA
We wtorek związkowcy puławskich Azotów protestują w Warszawie. W ten sposób chcą pokazać swój sprzeciw wobec planów sprzedaży akcji Zakładów Azotowych Puławy. Chcą także przekazać ministrowi petycję, pod którą przez ostatnie tygodnie zbierali podpisy.

Godz. 14.55
Okrzykami "Złodzieje!", "Budzanowski do dymisji!" i odśpiewaniem "Boże, coś Polskę" związkowcy zakończyli wtorkową manifestację w Warszawie.

Godz. 14.35
Delegacja wyszła już z Ministerstwa Skarbu. - Nie mamy dobrych wiadomości - powiedział Andrzej Jacyna, szef zakładowej Solidarności.

Posłanka Małgorzata Sadurska wyjaśniła: - Sprawa konsolidacji Zakładów Azotowych Puławy i Zakładów Azotowych Tarnów jest już przesądzona. Minister uspokaja, że to będzie połączenie dwóch równorzędnych podmiotów, jednak nie odpowiada na nasze wątpliwości. Jak można łączyć równorzędnie dwa podmioty, jeżeli jeden ma być właścicielem drugiego? - pytała Sadurska. - Jeżeli sprawy potoczą się w tym kierunku, w którym idą, to Zakłady Azotowe Tarnów będą właścicielem Z.A. Puławy.

Godz. 14.08
Protestujący czekają na delegację, która udała się z petycją do Ministerstwa Skarbu. W tym czasie przemawiają kolejni przedstawiciele związków i pracowników.

Godz. 13.40
Szef zakładowej Solidarności, Andrzej Jacyna, odczytuje treść petycji, która za kilka minut zostanie wręczona ministrowi skarbu - Mikołajowi Budzanowskiemu. Podkreślono w niej m.in., że jeżeli wyjściem jest konsolidacja, to powinna się ona odbyć wokół najsilniejszego zakładu, a takim właśnie są Azoty Puławy.

Godz. 13.25
Manifestacja cały czas trwa. W tej chwili tworzy się delegacja, która zaniesie petycję do Ministerstwa Skarbu. - Nie przyjechaliśmy tutaj dlatego, że jesteśmy przeciwko zakładom w Tarnowie. Nam zależy na mądrych decyzjach, a obecna, która teraz się rodzi taką nie jest - powiedział Zbigniew Munio, wieloletni pracownik Zakładów Azotowych Puławy. - Kto to widział, aby biedniejszy zakład rządził bogatszym zakładem.

Godz. 13.05
Teraz przemawia szef lubelskiego ONR Marian Kowalski. Do swojego przemówienia krytykującego rząd dorzucił rekwizyt w postaci kaszy, którą Lubelszczyzna dostaje jako pomoc od Unii Europejskiej. - Jeżeli nie chcecie, żeby wasze dzieci jadły tę podłą kaszkę, to brońcie Puław, brońcie Azotów - powiedział Marian Kowalski.

Godz. 12.55
Protestujący związkowcy odeszli od głównego tematu manifestacji. Zaczęli pytać dlaczego nie ma dwóch innych związków działających w Zakładach Azotowych. Pojawiły się zarzuty, że ich przedstawiciele poukładali się już z zarządem "Tarnowa" i dlatego uznali, że uczestnictwo w tej pikiecie jest bezcelowe.

W Warszawie nie ma oficjalnej delegacji Związku Pracowników Ruchu Ciągłego oraz Społecznego Związku Zawodowego.

Godz. 12.45
Do protestujących przemówiła Małgorzata Sadurska, posłanka PiS: - Chciałabym przypomnieć panu ministrowi Budzanowskiemu, że to on jest ministrem Skarbu Państwa, a nie pan Grad. Obserwując obecne decyzje podejmowane przez ministra Budzanowskiego można stwierdzić, że realizuje on politykę narzuconą przez ministra Grada - powiedziała posłanka Małgorzata Sadurska. I dodała: - Nie pozwolimy ani państwu, ani rządowi zniszczyć bardzo dobrze prosperującego zakładu, bo trzeba pamiętać, że mimo tego, że Lubelszczyzna jest uważana za Polskę "B", to tam też żyją ludzie, którzy muszą pracować i funkcjonować.

Godz. 12.40
Szef lubelskiej Solidarności Marian Król podkreślał: - Nie kryję zdziwienia, że Skarb Państwa próbuje jakimiś dziwnymi metodami ingerować w tak dobrze prosperujący zakład.
Związkowcy przyjęli jego przemówienie z entuzjazmem.

Godz. 12.33
Po odśpiewaniu hymnu narodowego Andrzej Jacyna, przewodniczący zakładowej Solidarności, oficjalnie rozpoczął pikietę pod Ministerstwem Skarbu Państwa. Jak na razie jest spokojnie i bez żadnych ekscesów.

Godz. 12.20
W atmosferze wzburzenia związkowcy przemieszczają się w stronę Ministerstwa Skarbu. Nie wiedzieć skąd pojawili się również przedstawiciele lubelskiego ONR.

Godz. 12.10
Niestety obawy stały się faktem. Związkowcy spóźnili się na własną demonstrację. Dopiero wysiadają z autokarów i rozwijają flagi.

Godz. 12.00
Pod ministerstwem jest już posłanka Małgorzata Sadurska i członek puławskiej rady miejskiej Tomasz Kraszewski. Związkowców pod ministerstwem wciąż nie ma.

Godz.11.50
Do godz. 12.00 zostało dziesięć minut. Związkowcy wciąż są w trasie. W jednym z autokarów krąży opinia, że mogą spóźnić się na własną manifestację.

Godz. 11:30
Związkowcy w atmosferze dyskusji o przyszłości zakładów zbliżają się powoli do Warszawy. Zostali wsparci przez Solidarność z Dęblina z Wojskowych Zakładów Lotniczych. Przedstawiciele przedsiębiorstwa z Dęblina twierdzą, że rozwiązania proponowane przez Ministerstwo Skarbu są uszczęśliwianiem na siłę. Ich zdaniem tego typu działania powinno się podejmować w stosunku do firm, które sobie nie radzą. Natomiast Zakłady Azotowe Puławy są modelowym przykładem przedsiębiorstwa, które radzi sobie na krajowym i europejskim rynku.

Godz. 9.00:
Spod puławskiej hali MOSiR wyjechało 5 autokarów ze związkowcami i mieszkańcami Puław, aby zaprotestować pod Ministerstwem Skarbu w Warszawie.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się za darmo: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski