Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięski powrót Azotów Puławy na parkiety Orlen Superligi. Duet graczy poprowadził do wygranej w Gdańsku z Wybrzeżem 34:32

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Dla Azotów Puławy wygrana w Gdańsku jest siódmym triumfem w 11. meczu obecnego sezonu Orlen Superligi
Dla Azotów Puławy wygrana w Gdańsku jest siódmym triumfem w 11. meczu obecnego sezonu Orlen Superligi Azoty Puławy
Duet Piotr Jarosiewicz i Kacper Adamski rzucił dla Azotów 21 z 34 bramek całej drużyny. Przy wsparciu jeszcze Zurabi Tsintsadze, który bronił ze skutecznością 48-procent, puławianie wygrali w Gdańsku z Wybrzeżem 34:32.

Szczypiorniści wrócili na parkiety Orlen Superligi po trzytygodniowej przerwie. U rywala Azotów zaszła w tym czasie zmiana na ławce trenerskiej. Wybrzeże w 10 meczach odniosło bowiem tylko jedno zwycięstwo i z klubem pożegnał się Mariusz Jurkiewicz. Jego miejsce zajął były selekcjoner reprezentacji Polski, Patryk Rombel.

- Zmiana trenera zawsze wpływa pozytywnie, a mieli też czas, żeby przygotować się na nas. Wiedzieliśmy więc, że czeka nas trudny mecz. Cała drużyna zagrała jednak na plus i cieszymy się, że z trudnego terenu wywozimy pełną pulę punktów – przyznał Kacper Adamski, który robił duże zamieszanie w szykach obronnych gdańszczan.

Wybrzeże po raz pierwszy na prowadzenie wyszło po ośmiu minutach gry (5:4). Gospodarze zawdzięczali to postawie w bramce Kornela Poźniaka, który wybronił rzuty Adamskiego oraz Rafała Przybylskiego. Natomiast w 12. minucie o swoich bramkarskich umiejętnościach przypomniał Zurabi Tsintsadze z Azotów. Ale po każdej jego interwencji piłka wracała w ręce gdańszczan i w końcu do siatki trafił Patryk Siekierka (6:5).

Był to jednak moment, w którym rywale na dobre rozgrzali Gruzina i od tego momentu Tsintsadze regularnie już odbijał piłki rzucane przez graczy Wybrzeża. Do przerwy zanotował siedem udanych interwencji.

Gra ofensywna Azotów opierała się na dwóch zawodnikach: lewym rozgrywającym Adamskim i lewym skrzydłowym Piotrem Jarosiewiczem. Obaj do przerwy rzucili 12 z 17 goli gości. Adamski świetnie wykorzystywał umiejętność gry jeden na jeden. Zwodem, czy balansem ciała z dużą łatwością oszukiwał obrońców. Jarosiewicz natomiast nie mylił się z linii siedmiu metrów, a w rzutach ze skrzydła tylko raz przegrał pojedynek z bramkarzem Wybrzeża.

Mimo dobrej postawy Tsintsadze drugą połowę w bramce Azotów rozpoczął Wojciech Borucki. 22-latek nie był tak skuteczny i na ostatni kwadrans meczu między słupki wrócił Gruzin. Chwilę później obronił dwa rzuty rywali z szóstego metra, a po trafieniu Macieja Zarzyckiego puławianie w 51. minucie byli lepsi o cztery gole (29:25).

Nie był to jeszcze koniec emocji, ponieważ gdańszczanie zdołali się zbliżyć na bramkę kontaktową – 30:31 w 56. minucie. Wtedy jednak ważne trafienie zaliczył Deividas Virbauskas, który dodatkowo na ławkę kar odesłał Patryka Pieczonkę. Natomiast na początku ostatniej minuty meczu raz jeszcze niezawodny okazał się Jarosiewicz (34:31) i goście ze spokojem mogli dograć ostatnie kilkadziesiąt sekund.

Wybrzeże Gdańsk – Azoty Puławy 32:34 (15:17)

Wybrzeże: Poźniak, Witkowski – Będzikowski 8, Papaj 5, Powarzyński 5, Siekierka 4, Peret 3, Milicevic 2, Pieczonka 2, Jachlewski 1, Stępień 1, Zmavc 1, Domagała, Miklikowski, Papina. Kary: 12 min. Trener: Patryk Rombel

Azoty: Tsintsadze, Borucki – Jarosiewicz 14, Adamski 7, Zarzycki 3, Marciniak 3, Janikowski 3, Przybylski 1, Vibrauskas 1, Burzak 1, Zivković 1, Ostroushko, Fedeńczak. Kary: 12 min. Trener: Sergiej Bebeszko

Sędziował: Marcin Piechota i Bartosz Leszczyński (Płock)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski