Bialscy akademicy byli faworytem starcia z łodzianami, jednak musieli się sporo namęczyć, aby zainkasować trzy punkty. Podopieczni trenera Adama Jędraszczyka stoczyli bowiem niezwykle zacięty bój, a rezultat sobotniego pojedynku niemal do końca pozostawał sprawą otwartą. Do przerwy przyjezdni prowadzili dwoma brmkami, ale ostatecznie beniaminek Ligi Centralnej przegrał z trzecią drużyną w tabeli 28:31.
Co prawda sezon w Lidze Centralnej nadal trwa, ale działacze AKPR AZS-AWF powoli odkrywają karty na kampanię 2023/24. Od przyszłego sezonu szeregi drużyny z Białej Podlaskiej zasili Franciszek Wierzbicki. Wychowanek wieluńskiego MKS-u od trzech lat jest uczniem Szkoły Mistrzostwa Sportowego ZPRP w Kielcach.
Niespełna 19-letni zawodnik, to także wielokrotny kadrowicz, w zespołach juniorskich reprezentacji Polski. Gra na pozycji obrotowego. W sierpniu ubiegłego roku reprezentował nasz kraj na mistrzostwach Europy do lat 18, które odbyły się w stolicy Czarnogóry, Podgoricy.
Utalentowany szczypiornista zagrał we wszystkich trzech meczach, podczas których 5-krotnie wpisał się na listę strzelców. W obecnym sezonie wystąpił w dziesięciu meczach I ligi (grupa D), zdobywając w nich 46. bramek dla zespołu SMS ZPRP Kielce, zajmującego obecnie czwarate miejsce w ligowej tabeli.
AKPR AZS-AWF Biała Podlaska – UKS Anilalana Łódź 31:28 (16:18)
AZS-AWF: Kwiatkowski, Wiejak – Antoniak 8, Łazarczyk 6, Szendzielorz 4, Maksymczuk 3, Mazur 2, Stefaniec 2, Tarasiuk 2, Wójcik 2, Kozycz 1, Lewalski 1, Baranowski. Trener: Marcin Stefaniec
Nie powiodło się z kolei szczypiornistom Padwy Zamość, którzy przegrali u siebie z wiceliderem, ekipą Handball Stali Mielec 25:29.
– Zabrakło nam zdecydowanie skuteczności. W ataku natomiast za bardzo się spieszyliśmy, oddając rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Obrona funkcjonowała prawidłowo. W decydującym momencie meczu nie zagraliśmy zespołowo, a rywale nas kontrowali – podkreśla Zbigniew Markuszewski, trener Padwy.
Kluczowa dla losów meczu okazała się 55 minuta. Wówczas dążąca do wyrównania Padwa, przy stanie 25:27, straciła piłkę w ataku i Filip Stefani rzucił bramkę, rozstrzygając praktycznie pojedynek. W efekcie trzy punkty pojechały do Mielca.
KPR Padwa Zamość – Handball Stal Mielec 25:29 (12:16)
Padwa: Kozłowski, Proć – Bączek 5, T. Fugiel 4, Skiba 4, Adamczuk 3, Olichwiruk 3, Puszkarski 2, Bajwoluk 1, Mchawrab 1, Pomiankiewicz 1, Sałach 1, Kłoda, Obydź, Orlich, Szymański. Trener: Zbigniew Markuszewski
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?