Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4. liga. Stal nie przestaje imponować. Sześć goli kraśniczan w meczu z Kryształem

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Zespół kraśnicki w siedmiu starciach łącznie zdobył 21 bramek, a stracił zaledwie 5)
(Zespół kraśnicki w siedmiu starciach łącznie zdobył 21 bramek, a stracił zaledwie 5) fot. FKK Stal Kraśnik
Lider rozgrywek, Stal Kraśnik, odniosła szóste zwycięstwo w sezonie. Zespół trenera Kamila Dydo pokonał Kryształ Werbkowice 6:0.

Premierowe 45 minut spotkania w Kraśniku bramek nie przyniosło. – W pierwszej połowie Kryształ bardzo mocno nam się postawił. Rywale grali mądrze. Widać było, że konsekwentnie realizują nakreślone przez trenera założenia. Mimo to stworzyliśmy sytuacje, które powinniśmy zamienić na gole, ale tak się nie stało – uważa szkoleniowiec Stali.

Po zmianie stron, dokładnie w 47. minucie, za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, boisko opuścić musiał Jakub Buczek. Decyzja sędziego wywołała sporo kontrowersji, bo kara nie była wynikiem faulu, ale zdaniem arbitra niewłaściwego zachowania piłkarza, z czym goście nie do końca się zgadzali. Fakt faktem przewagę liczebną od tego momentu mieli gospodarze z Kraśnika. – Nie ma co ukrywać, że w dużej mierze ułatwiło nam to zadanie. Coraz lepiej zaczęliśmy operować piłką, a worek z bramkami się rozwiązał – ocenia trener Dydo.

Pomiędzy 51. a 59. minutą spotkania miejscowi do siatki rywali trafili… pięciokrotnie. Dwa razy na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Koneczny, który otworzył rezultat, a po razie Kamil Król, Mateusz Jędrasik i Damian Pietroń.

– Już do końca prowadziliśmy grę – zaznacza trener. Wynik na 6:0 w 79. minucie, z rzutu karnego, ustalił Król.

Stal z bilansem 6-0-1 jest liderem rozgrywek. Kraśniczanie mają dwa oczka przewagi nad rewelacyjnym beniaminkiem, Cisowianką Drzewce. Choć sezon jest dopiero na starcie, to ekipa Stali wyrasta na faworyta rozgrywek.

– Cieszy, że jesteśmy na 1. miejscu, ale to nie zmieni faktu, że do każdego rywala, tak jak teraz, dalej będziemy podchodzili z pokorą i szacunkiem – zaznacza trener Dydo.

Co ważne, w klubie zgadzają się nie tylko wyniki sportowe. Dobrze jest też w innych wymiarach, dlatego w Kraśniku z dużym optymizmem mogą patrzeć w przyszłość. Zarówno tę bliższą jak i tę nieco bardziej odległą.

– Pod kątem organizacyjnym jesteśmy bardzo dobrze poukładanym klubem. To zasługa prezesa Marcina Jędrasika, a także władz miasta. Za to słowa podziękowania w ich stronę. Jeśli otworzy się przed nami szansa awansu, to my z niej skorzystamy. Jesteśmy na to gotowi – deklaruje trener lidera rozgrywek.

Na drugim biegunie ligowej tabeli znajduje się Lublinianka Lublin (0-2-5). Młody zespół trenera Marcina Zając zremisował 2:2 na wyjeździe z faworyzowanym Gryfem Gmina Zamość (bilans: 4-1-1).

– Z przebiegu meczu, na pewno trzeba szanować punkt zdobyty w starciu z tak mocnym rywalem. Mimo wszystko czujemy pewien niedosyt, bo przy wyniku 2:2 mieliśmy swoje okazje, aby wygrać – komentuje szkoleniowiec „Dumy Lublina”. – Już na początku stworzyliśmy sobie dwie sytuacje bramkowe, których jednak nie zdołaliśmy wykorzystać. Później mecz się wyrównał i do głosu zaczął dochodzić przeciwnik, ale na prowadzenie wyszliśmy my – dodaje.

W 27. minucie w okolicach połowy boiska piłkę kierunkowo przyjął Krystian Książek. Następnie minął dwóch rywali i strzałem z okolic 30. metra efektownie umieścił piłkę w siatce.

– Takie decyzje podejmują piłkarze, którzy wierzą w swoje umiejętności. Do tego to przyjęcie. Detal, ale my właśnie na takie detale zwracamy uwagę w rozwoju indywidualnym zawodników – podkreśla Marcin Zając.

Dwoma trafieniami odpowiedzieli jednak gospodarze. W 41. minucie, po zamieszaniu w polu karnym, wyrównał Bartłomiej Panas (1:1), a chwilę później prowadzenie dał im Dawid Dobromilski (2:1).

Gości to nie podłamało. Tuż przed przerwą wynik pierwszej połowy i całego spotkania ustalił Książek, który wykonywał stały fragment gry w okolicach linii okręgu na środku boiska. Wstrzelenie futbolówki zamieniło się w trafienie. Piłka po drodze dotknęła jeszcze pleców jednego z graczy Granitu (2:2). Lublinianka zdobyła drugi punkt w sezonie.

– To młoda drużyna i trzeba ją wspierać. Zarówno od środka jak i z zewnątrz. Wierzę w tych chłopaków. Dalej konsekwentnie pracujemy i czekamy na pierwsze zwycięstwo – kończy Marcin Zając.

Wyniki 7. kolejki rozgrywek 4. ligi grupy lubelskiej:
Ogniwo Wierzbica – Górnik II Łęczna 1:1
Tomasovia Tomaszów Lubelski – KS Cisowianka Drzewce 0:4
Stal Kraśnik – Kryształ Werbkowice 6:0
Lewart Lubartów – Stal Poniatowa 2:2
Motor II Lublin – Start Krasnystaw 1:2
Gryf Gmina Zamość – Lublinianka Lublin 2:2
Opolanin Opole Lubelskie – Łada 1945 Biłgoraj 3:2
Granit Bychawa – Grom Kąkolewnica 3:0

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski