62. Plebiscyt Sportowy. W Motorze Lublin nie boją się jasnych deklaracji

Trener Motoru, Goncalo Feio otrzymał wyróżnienie specjalne, którym chcieliśmy podkreślić jego ogromne zaangażowanie w odbudowę futbolu w Lublinie.

Trener Feio przejął zespół we wrześniu 2022 roku, gdy ten znajdował się na ostatnim miejscu drugoligowej tabeli. Błyskawicznie przekonał piłkarzy do swojej filozofii pracy, czego efekty od razu pojawiły się na boisku. Drużyna zaczęła regularnie wygrywać, dotarła do baraży, a po ich finale w Olsztynie awansowała w minionym roku do Fortuna 1. ligi.

W 2023 roku Motor zdobywał średnio 1,97 punktu na mecz i wygrał najwięcej meczów ze wszystkich drużyn uczestniczących w rozgrywkach na poziomie centralnym.

Trener Feio pokazał także nową jakość w zarządzaniu drużyną i zaangażowanie w projekt walki o ekstraklasę dla Lublina. - Liczymy, że za rok piłkarze Motoru zdominują nasz plebiscyt - powiedział ze sceny prowadzący galę, redaktor Józef Kufel.

- W piłce najważniejsi są piłkarze. Razem z nami jest Rafał Król, kapitan i piłkarz bez którego nie znaleźlibyśmy się w pierwszej lidze - mówił portugalski szkoleniowiec. - Podziękowania dla ciebie oraz dla całej drużyny, ponieważ trener bez drużyny nie jest w stanie nic zrobić. Dziękuję również prezesowi Jakubasowi, ponieważ w trudnym momencie postawił na mnie przeciwko wszystkim - Feio wspomniał zdarzenia, po których ważyły się jego losy w lubelskim zespole.

Szkoleniowiec podkreślił, że w relacjach z drużyną zadania trenera są dużo większe, niż tylko przekazanie spraw merytorycznych. - W dużej części naszego zawodu chodzi o to, żeby zadbać o ludzi, których mamy dookoła. Również inspirować ludzi, do których dociera nasz głos, nasza praca, czy przedstawienie, jakim są mecze. Chodzi o wzbudzanie u tych ludzi dobrych emocji i uczuć. Sport powinien bardziej łączyć, niż dzielić - stwierdził Goncalo Feio.

Motor odebrał również wyróżnienie w kategorii „Wydarzenie Roku”. W ten sposób chcieliśmy wyróżnić sierpniowe derby naszych pierwszoligowców i mecz Motoru z Górnikiem Łęczna na Arenie Lublin. Na trybunach zasiadło wówczas niemal 14 tysięcy widzów, którzy stworzyli fantastyczną atmosferę, a oba zespoły zapewniły piłkarskie emocje.

- Bardzo dziękujemy za to wyróżnienie, które należy się przede wszystkim kibicom. W liczbie 14 tysięcy przyszli na stadion i zgotowali wspaniały doping. Zarówno kibice Motoru, jak i kibice Górnika Łęczna - powiedział prezes klubu, Zbigniew Jakubas.

Fanom za doping podziękował również Goncalo Feio. - Kibice są naszym dwunastym zawodnikiem. Ale podziękowania należą się także pracownikom klubu, którzy odpowiadali za organizację tego wspaniałego wydarzenia. Chcielibyśmy i dążymy do tego, żeby na Arenie był komplet co dwa tygodnie, gdy gramy u siebie. Wierzę mocno, że wkrótce do tego doprowadzimy - przyznał trener Motoru.

W sobotę, 24 lutego, kibice Motoru pierwszy raz w tym roku spotkają się na Arenie. Goncalo Feio jest pewien, że druga część sezonu będzie należała do jego drużyny.

- Piłkarska wiosna będzie taka, do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni. My zawsze na boisko wychodzimy ze swoim stylem, niezależnie z kim gramy. Widać, że nie wychodzi grupa osób ubranych tak samo, tylko wychodzi drużyna. Drużyna, z której kibice mogą być dumni ze względu na to, jak gra, jak się poświęca i jak narzuca swój styl każdemu przeciwnikowi - podkreślił szkoleniowiec.

- Ja nie boję się konkretnych deklaracji, ponieważ wierzę w swój sztab, wierzę w klub i w prezesa, i latem wywalczymy awans, a w następnym sezonie zagramy w ekstraklasie - dodał Goncalo Feio.

Wyróżnienie w tej kategorii wręczył Krzysztof Szostak, przedstawiciel marki Hummel, która jest sponsorem technicznym lubelskiego klubu. Pan Szostak przekazał również upominki dla zawodników, a także dla sportowców wyróżnionych w pozostałych kategoriach redakcyjnych.

Odważnych deklaracji nie bał się również Rafał Król, który w 62. Plebiscycie Sportowym zajął 10. miejsce w gronie najlepszych sportowców województwa lubelskiego. - W lipcu spotykamy się już w ekstraklasie! - powiedział kapitan żółto-biało-niebieskich.