Air Show w Świdniku już w czerwcu

- Planujemy reaktywować pokazy lotnicze w Świdniku, które przestały być organizowane kilka lat temu. Szacujemy, że jesteśmy w stanie zorganizować widowisko dla ok. 30 tys. osób. Wstęp będzie darmowy - zapowiedział w poniedziałek Piotr Maciejewski, prezes Fundacji Biało-Czerwone Skrzydła. - Chcielibyśmy, by zaprezentowało się jak najwięcej i jak najlepszych maszyn, ale dużo będzie zależało od środków, które uda nam się zgromadzić.

Air Show 2015 w Radomiu (ZDJĘCIA, WIDEO)

Fundacja, która ma swoją siedzibę w Łoziskach (woj. mazowieckie), zdecydowała się na organizację pokazów w Świdniku z tego względu, że właśnie tutaj stacjonuje samolot Iskra TS-11, którą członkowie fundacji uratowali przed złomowaniem. Jednym ze sponsorów remontu był PZL-Świdnik SA.

- Wiążemy swoją przyszłość z tym miastem. Chcemy wybudować hangar, w którym będziemy trzymać samoloty. Byłby to obiekt otwarty dla zwiedzających - dodał Piotr Maciejewski. Więcej szczegółów dotyczących pokazów w poniedziałek nie chciał jeszcze ujawnić.

- Biorąc pod uwagę tradycje lotnicze Świdnika, obecne możliwości portu lotniczego oraz deklaracje zaangażowania świdnickiego aeroklubu, chcemy się włączyć w organizację pokazów głównie w aspekcie logistycznym - precyzował Bartłomiej Pejo z Biura Obsługi Inwestora Urzędu Miasta w Świdniku. - Pomysłodawcy chcą, by impreza odbyła się w czerwcu. Air Show wzbogaciłoby Dni Świdnika.

Jednocześnie zadeklarował, że podniebne akrobacje będzie można oglądać już w przyszłym roku. Według wstępnych koncepcji, dni miasta miałyby być zorganizowane w trzeci weekend czerwca, a pokazy miałyby być jednodniowym wydarzeniem. Jak na razie w sprawie organizacji imprezy pod koniec ubiegłego tygodnia odbyło się pierwsze spotkanie. Poza Waldemarem Jaksonem, burmistrzem Świdnika i Piotrem Maciejewskim wziął w nim udział także Jan Kidaj, prezes Aeroklubu Świdnickiego.

W najbliższym czasie planowane są rozmowy z przedstawicielami grupy Augusta Westland, której częścią jest PZL-Świdnik.