Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ania Rusowicz w Domu Kultury - zapowiedź

PAF
Ania Rusowicz powoli przestaje upodabniać się do swojej tragicznie zmarłej mamy. Nie tylko w sferze wizualnej.
Ania Rusowicz powoli przestaje upodabniać się do swojej tragicznie zmarłej mamy. Nie tylko w sferze wizualnej. materiały artystki
Artyści budzą zazwyczaj różne odczucia, ale w przypadku Ani Rusowicz (wystąpi w Domu Kultury 22 stycznia) dominujące jest jedno odczucie: déja vu.

Życie Ani Rusowicz można podzielić na to przed 1 stycznia 1991 roku i to po 1 stycznia 1991 roku. To ta data określa ją jako artystkę i jako człowieka.

Tamtego dnia mama Ani, popularna artystka Ada Rusowicz wracała z mężem Wojciechem Kordą, tatą Ani, z koncertu w Warszawie. Wieźli ich nowo poznani znajomi. Pod Poznaniem doszło do wypadku samochodowego. Ada Rusowicz zginęła. Wypadek przeżył tylko Korda. W rozmowie z „Wysokimi Obcasami” Ania przyznała, że śmierć matki naznaczyła ją na całe życie. „Nienawidziłam muzyki. Chciałam tylko uciec, nie mieć z muzyką styku. (…) Rzuciłam studia, było mi strasznie ciężko. Potwornie brakowało mi matki” – mówiła. Dodała też, że dopiero terapia pomogła jej poradzić sobie ze wstrętem do muzyki i nieuświadomioną złością do mamy.

Tę tęsknotę widać wyraźnie w twórczości Rusowicz. Ci, którzy pamiętali lata 60. i 70., musieli przecierać oczy i uszy ze zdumienia, kiedy zobaczyli pierwsze teledyski Ani: córka wyglądała i śpiewała niemal identycznie jak matka. Zresztą, na festiwalu w Opolu wykonywała jej utwory. Jakby tego było mało: młodą Rusowicz nawet w autorskim repertuarze ciągnie właśnie do muzyki z lat 60. i 70. Bez wątpienia pozwalało to Ani poczuć się bliżej zmarłej mamy, choć to kopiowanie 1:1 mogło niektórym wydawać się nieco niezdrowe. Najważniejsze, że ostatnio „jej big-bit” nabiera nieco innych, nowocześniejszych kształtów. Da się to zauważyć na najnowszej płycie „Genesis”. Najwidoczniej nadszedł już czas, gdy Ania pozwala temu, co tak bardzo kochała, powoli odchodzić i żyć wyłącznie swoim życiem.

Ania Rusowicz Dom Kultury, 22 stycznia, Krakowskie Przedmieście 19, godz. 19.00, bilety 30–35 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski