Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aresztowania profesorów KUL-u (9–11 XI 1939) w ramach Sonderaktion Lublin

dr Paulina Byzdra-Kusz
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wczesnym rankiem 18 września 1939 r. do Lublina wkroczył Wehrmacht, a gmach Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przeznaczono na koszary, mimo że rektor ks. Antoni Szymański postulował, by utworzyć tam biura do spraw szkolnych. Profesorowie KUL-u na przekór okupacji starali się jednak przekazywać wiedzę młodzieży akademickiej, a nawet wychodzić z nią poza mury uczelni.

6 października senat KUL-u wydał uchwałę o wznowieniu zajęć, natomiast dwa tygodnie później odbyło się pierwsze posiedzenie nowo utworzonej Rady Instytutu Lubelskiego, w której zarządzie zasiedli m.in. Feliks Araszkiewicz, Leon Białkowski i Mieczysław Popławski. Opracowano wówczas tematykę otwartych publicznych prelekcji, które mieli głosić nie tylko wykładowcy uniwersytetu, lecz także takie osobistości jak Stefan Jaracz czy Jan Parandowski, przebywający wówczas w mieście. Te początkowe tygodnie okupacji dały Lublinianom złudzenie, że będzie ona podobna do dość łagodnych rządów austriackich z lat 1915–1918.

Niemcy przystępują do akcji Sonderaktion Lublin

Sytuacja zmieniła się 26 października 1939 r., wraz z powołaniem do życia Generalnego Gubernatorstwa dla okupowanych obszarów polskich, co oznaczało przejęcie władzy przez administrację cywilną i zaostrzenie kursu jej polityki. Już 7 listopada 1939 r. w gmachu byłego Urzędu Ziemskiego przy ul. Uniwersyteckiej 3 („Pod Zegarem”) zainstalowała się tajna policja państwowa (Gestapo). Wraz z nią przyszedł terror: rozpoczęły się pierwsze egzekucje Polaków w podlubelskich wsiach, a w nieznanych okolicznościach zamordowany został przedwojenny wojewoda lubelski, Jerzy Albin de Tramecourt.

W atmosferze napięcia, jakie zapanowało w mieście, Niemcy przystąpili do akcji likwidacji polskiej inteligencji: Sonderaktion Lublin. Podobnie jak przeprowadzona 6 listopada Sonderaktion Krakau, miała ona na celu zmianę struktury polskiego społeczeństwa: pozbawienia go elit i stworzenia rezerwuaru taniej siły roboczej dla III Rzeszy.

9 listopada 1939 r., w dzień, w którym zwierzchność nad Gestapo w Lublinie przejął krwawy Odilo Globocnik, Niemcy przystąpili do masowych aresztowań polskiej inteligencji i duchownych według wcześniej przygotowanych list. W godzinach przedpołudniowych na ulicy zatrzymany został rektor KUL, ks. Antoni Szymański. Podobnie aresztowano ks. Zdzisława Golińskiego, wykładowcę teologii moralnej. Rektora do 13 grudnia poddano ścisłemu nadzorowi w areszcie domowym. Sprawy uczelni przejął wówczas prorektor Ignacy Czuma. Aresztowania prowadzono przez dwa kolejne dni. Lubelską inteligencję: adwokatów, sędziów, lekarzy, nauczycieli i profesorów sukcesywnie zwożono na lubelski Zamek, który pełnił funkcję więzienia. 11 listopada Gestapo osadziło tam także mieszkających w Gmachu Głównym uniwersytetu profesorów KUL. Ci zaś, którzy zajmowali lokale na mieście, otrzymali w ostatniej chwili telefoniczne powiadomienie od sekretarki rektora, Jadwigi Trzebińskiej, by się ukryli. Tamtego ranka aresztowani zostali: Czesław Martyniak – profesor teorii i filozofii prawa, ks. Michał Niechaj – wykładowca dogmatyki, także profesor Seminarium Duchownego, Władysław Kuraszkiewicz – profesor nadzwyczajny językoznawstwa słowiańskiego, Ignacy Czuma – prorektor KUL i profesor skarbowości, ks. Józef Kruszyński – profesor Pisma Św. Starego Testamentu, ks. Piotr Kremer – profesor apologetyki, ks. Piotr Kałwa – profesor prawa kościelnego, ks. Henryk Insadowski – profesor prawa rzymskiego, ks. Jan Wiślicki – profesor prawa kościelnego, Mieczysław Popławski – profesor filologii klasycznej, Henryk Jakubanis – profesor filozofii, Aleksander Kossowski – profesor historii i Stanisław Szczęch – wykładowca statystyki. Niedługo później do uwięzionych na Zamku dołączyli ks. Stanisław Wojsa, dyrektor konwiktu księży studentów wraz z kilkoma mieszkającymi tam duchownymi, a w grudniu ks. prof. Jan Roth SJ.
Choć Sonderaktion była ściśle przygotowana już wcześniej, to jako pretekst do zastosowania kolejnych form przemocy wobec pracowników KUL posłużył incydent, mający miejsce w Święto Niepodległości w podlubelskiej Kamionce. 3 Kompania 102 batalionu Schutzpolizei z Lubartowa zjawiła się tam w interwencji na uroczystą mszę połączoną z odśpiewaniem „Boże, coś Polskę”, odprawioną w tamtejszym kościele z okazji Święta Niepodległości. Ich uwagę przykuły jednak patriotyczne pieśni dochodzące z domu krawca Skrobowskiego. Aresztowano zebranych tam sześciu młodych mężczyzn, z których dwóch: Klemens Gębala i Bronisław Smolak było 23-letnimi studentami KUL-u. Ponieważ u Smolaka w czasie rewizji osobistej znaleziono ulotkę o charakterze antyniemieckim, przewieziono ich do Lublina na Gestapo. Tam torturowany mężczyzna (który zamordowany został w święto Trzech Króli 1940 r.) miał powiedzieć, że ulotkę znalazł na kulowskim korytarzu, chcąc zapewne ratować osobę, od której ją dostał. Musiał być przekonany przy tym, że uniwersytet nie ucierpi, ponieważ jest to miejsce publiczne. Niemcy jednak natychmiast przeprowadzili rewizję sal wykładowych i mieszkań na KUL w poszukiwaniu podobnych ulotek oraz maszyny drukarskiej. W tej sprawie przesłuchano także uwięzionych na Zamku wykładowców, grożąc rozstrzelaniem. Przy sporządzaniu protokołu Ignacy Czuma gwałtownie zareagował, że nic im na ten temat nie wiadomo, czym prawdopodobnie ocalił im życie. Sprawa ulotek powracała jednak na kolejnych badaniach indywidualnych.

Większość spośród zatrzymanych zwalniano sukcesywnie w lutym, marcu i kwietniu 1940 r. Ks. Kałwa opuścił zaś więzienie dopiero 5 czerwca. Nie obyło się jednak bez strat osobowych: 23 grudnia 1939 r. na cmentarzu żydowskim, wraz z ośmioma innymi przedstawicielami lubelskiej inteligencji, rozstrzelani zostali Czesław Martyniak i ks. Michał Niechaj. Natomiast prof. Kuraszkiewicz, u którego znaleziono mapy Prus Wschodnich i rozprawy naukowe o gwarach mazurskich, a także ks. Wojsa – dyrektor Akcji Katolickiej diecezji włocławskiej, zostali w czerwcu 1940 r. wywiezieni do obozu w Sachsenhausen. Pierwszy z nich przebywał tam do 2 maja 1945 r., a ks. Wojsę przeniesiono do obozu w Dachau, gdzie zmarł w 1941 roku.

W listopadzie Niemcy sukcesywnie zajmowali gmach KUL-u, pozostawiając jedynie dwie salki wykładowe oraz biura. Przed wejściem postawiono warty, utrudniające poruszanie się po gmachu studentom i personelowi. Mimo to do 17 listopada udało się przeprowadzić zajęcia – lektoraty języków obcych i ćwiczenia z asystentami, wobec nieobecności profesorów. Tamtego dnia wybrzmiał ostatni akord oficjalnego funkcjonowania uczelni za okupacji niemieckiej – hitlerowcy zamknęli biura, wypędzili urzędników kancelaryjnych oraz aresztowali około 60 studentów. Zwolniono tylko niewielką ich część, natomiast resztę wywieziono w czerwcu 1940 r. do obozów koncentracyjnych lub na roboty do Niemiec. Nastąpił straszny czas okupacyjnej nocy, podczas której dewastowano biblioteki i sale wykładowe, niszcząc przy tym wiele wartościowych książek i dokumentów. Wszystko to było realizacją polityki III Rzeszy, dążącej do tego, by pozbawić polski naród możliwości rozwoju własnej inteligencji i wyższej kultury.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski