MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Azoty Puławy zagraja o awans do ćwierćfinału europejkich pucharów

KNOW
Szczypiorniści Azotów Puławy przystąpią z zaliczką dwóch bramek do spotkania rewanżowego Challenge Cup. W sobotę zagrają z Vise (początek o godz. 18)

Po zwycięstwie przed tygodniem w Belgii 32:30, szczypiorniści Azotów Puławy są bliscy awansu do ćwierćfinału europejskich rozgrywek o Challenge Cup. Trener Ryszard Skutnik martwi się jednak kontuzjami. Wczoraj na porannym treningu staw skokowy podkręcił Adam Skrabania i jego występ w sobotnim spotkaniu jest wątpliwy.

– Przed rewanżem jestem optymistą, chociaż mamy kolejną kontuzję w zespole. To trochę komplikuje sytuację, ale myślę, że pozostali się zmobilizują – twierdzi szkoleniowiec.

Spotkanie w Vise miało niespodziewany przebieg, bo w pierwszej połowie, to zespół z Belgii był stroną przeważającą. Gospodarze wygrali tę część aż 15:10. – Zespół mało zdecydowanie podszedł do meczu. Wręcz na pewniaka. Dopiero w przerwie „wstrząs” doprowadził do normalnej gry – przyznaje Skutnik.

W rewanżu trener Azotów nie spodziewa się żadnej niespodzianki ze strony przeciwnika. Puławianie na pewno będą musieli uważać na leworęcznego Mateja Flajsa. Rozgrywający ze Słowenii rzucił przed tygodniem siedem bramek.
– Bardzo ładnie się prezentował. Belgowie to waleczna drużyna. W składzie mają dwóch, trzech zawodowców, pozostali to amatorzy. Ale ambitni i dopóki mogą, to walczą. W sobotę pewnie zagrają tak samo, jak u siebie i nie sądzę, żeby ich taktyka jakoś się zmieniła – uważa Skutnik.

W drugiej połowie spotkania w Vise puławianie poprawili grę w obronie, dzięki czemu mogli wyprowadzić wiele kontr. W ten sposób, pięć bramek z rzędu, rzucił Przemysław Krajewski. Drugie 30 minut Azoty wygrały 22:15. Przed własną publicznością nie powinni więc mieć problemów z awansem do następnej rundy.

– Belgowie ładnie operują piłką, grają bardzo szybko. Powinniśmy jednak u nich wygrać wyżej. Mam nadzieję, że w rewanżu zawodnicy od pierwszej minuty będą skoncentrowani. Tak przynajmniej nastawię zespół, przypominając im, żeby nie powtórzyli błędu sprzed tygodnia – podkreśla Ryszard Skutnik.

W ćwierćfinale Challenge Cup jest już m.in. norweski zespół Stord Handball, który wyeliminował Azoty z tych rozgrywek przed czterema laty. Z tamtego składu puławskiej w kadrze zespołu jest już tylko dwóch zawodników - Mateusz Kus i Paweł Kowalik. a

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski