Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie bolało. „Wołyń” to film o rozpadzie świata

Sławomir Skomra
Wojciech Smarzowski  z Wiktorem Madejczykiem. Wczoraj w CSK odbyła się lubelska premiera filmu.
Wojciech Smarzowski z Wiktorem Madejczykiem. Wczoraj w CSK odbyła się lubelska premiera filmu. Fot. filmwolyn.org
Ważny, mocny, dla niektórych widzów może być zbyt bolesny. „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego od dziś w kinach. To jeden z najbardziej lubelskich filmów ostatnich lat. To tu nakręcono większość zdjęć, a władze regionu dołożyły się do produkcji.

Na szczycie tego stosu ciał leżała jego żona, zastrzelona, z maleńkim syneczkiem na rękach. On wziął włosy od-strzelone z głowy żony i przyszedł z nimi do naszej wioski, to było 7 - 8 km. To już pamiętam jako dziesięcioletni chłopak. On stał, jakby stracił rozum, jakby był nieprzytomny. Trzymał w rękach te zakrwawione włosy - tak kilka lat temu o swoim wujku mówił ks. Jan Bagiński, biskup senior z diecezji opolskiej. Przeżył rzeź wołyńską.

Żeby się dowiedzieć

Właśnie tym wydarzeniom poświęcony jest jeden z najważniejszych polskich filmów tego roku - Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego. Ale zaznaczmy, że akcja filmu rozpoczyna się już w 1939 roku. Wczoraj, w Centrum Spotkania Kultur odbyła się jego lubelska premiera. Od dziś film jest w kinach.

- Ten temat jest dla mnie trudny i ciężki. To najtrudniejszy film, który robiłem. Wynika to z dużej liczby statystów, wielu dni zdjęciowych, rozrzuconej scenografii. Jednak najtrudniejsze dla mnie było jak przeprowadzić te dzieci, małych aktorów przez tę historię - mówił po pierwszych projekcjach Smarzowski, reżyser i scenarzysta „Wołynia”. - Według niektórych badań 50 procent Polaków nie wie, co się wydarzyło na kresach, a połowa z nich wie źle. Wydaje mi się, że widz, który pójdzie na ten film, otrzyma dużą porcję emocji i wzruszeń, nie tylko wiedzy na temat tamtych czasów. W tym sensie jest to współczesne przeżycie - dodawał.

Pierwsze recenzje „Wołynia” są bardzo pozytywne. Krytycy podkreślają, że nie jest to film wyłącznie o zbrodniach ukraińskich nacjonalistów, ale o rozpadzie świata. A to nastąpiło nagle, bez ostrzeżenia, z dnia na dzień.

Smarzowski nie trzyma się też jednej tylko perspektywy, pokazuje świat niejednoznaczny i żadnej ze stron nie przyznaje racji. Za to pokazuje, jak ideologia bierze górę nad człowieczeństwem.

Lubelski film

„Wołyń” dla mieszkańców Lubelszczyzny to film ważny. I to z kilku powodów.

Co prawda od kilku lat Lublin i region coraz częściej stają się planem filmowym, ale chyba do tej pory nie kręcono tu obrazu tak przejmującego.

Lubelszczyzna - region położony obecnie najbliżej dawnych kresów, stał się naturalnym planem zdjęciowym dla Smarzowskiego.

Ekipa filmowa kilkakrotnie zjeżdżała do Muzeum Wsi Lubelskiej i Kazimierza Dolnego. To właśnie skansen grał kresową wieś. W lipcu zeszłego roku w skansenie był pożar. To płonęły trzy drewniane chaty, wybudowane wyłącznie na potrzeby filmu.

Rok wcześniej filmowcy zamienili Mały Rynek w Kazimierzu Dolnym w kresowy targ z czasów II wojny światowej. Były kramy rozłożone na błotnistej, lepiącej się ziemi, drewniane wozy konne i niemieccy żołnierze przechadzający się po targowisku.

Zapewne znajdą się i tacy mieszkańcy regionu, którzy w kinie będą się starali odnaleźć siebie na ekranie. Może im się to udać, bo to właśnie tutaj Smarzowski szukał statystów. Potrzebował osób zarówno do ról polskich chłopów, jak i ukraińskich banderowców czy niemieckich żołnierzy.

Właśnie przez casting rolę w filmie otrzymał Wiktor Madejczyk. Zagrał w „Wołyniu” mając dwa lata. Wiktor to właśnie ten jasnowłosy chłopczyk, syn głównej bohaterki, która trzyma go na plakacie filmowym.

Oczyszczająca burza

Kolejny lubelski akcent to dokumentacja przygotowana na potrzeby filmu. Smarzowski i jego ekipa otrzymali z Gminnego Ośrodka Kultury w Bełżcu zdjęcia ukraińskich mordów. Fotografie wykonał jeden z żołnierzy AK, Wojciech Iwulski.

Konsultantem historycznym przy produkcji był dr Leon Popek z lubelskiego oddziału IPN. - Nie widziałem jeszcze filmu. Zobaczę go dopiero na lubelskiej premierze - mówi nam dr Popek. - Widziałem jeszcze nieukończoną wersję i wrażenie mam dobre. To ważny film i szkoda, że powstał tak późno. Gdyby był wcześniej, to stosunki polsko-ukraińskie dziś wyglądałyby inaczej - dodaje.

Naukowiec spodziewa się teraz „burzy” na temat wydarzeń sprzed dekad. - Ale mam nadzieję, że będzie to burza oczyszczająca. Niewielu Ukraińców wie o Wołyniu. Tak samo niewielu Polaków, a trzeba się zmierzyć z historią. Ten film przywraca godną pamięć o polskich ofiarach, które do dziś nie mają grobów - mówi.

Zabrakło pieniędzy

„Wołyń” nie był łatwym filmem do wyprodukowania. Na prace postprodukcyjne zabrakło 2,5 mln zł. Dlatego Smarzowski zwrócił się z publicznym apelem o wsparcie obrazu.

- Spółki, banki, firmy, które zazwyczaj wspierają budżety polskich filmów, na hasła: „ludobójstwo”, „rzeź”, „banderowcy”, „Ukraina” od razu się wycofują. Temat tego filmu parzy i dlatego pieniędzy szukamy wszędzie. Każda złotówka jest cenna, a ja proszę o wsparcie - mówił na nagraniu wideo umieszczonym w internecie.

Pieniądze na dokończenie filmu wpłacali ludzie z całej Polski.

Wiosną tego roku do zbiórki dołączyły lubelskie kina. W Chełmie i Zamościu zorganizowano spotkania ze Smarzowskim, podczas których zbierano pieniądze.

- W Zamościu i w regionie mieszka wiele osób związanych z Wołyniem, więc postanowiliśmy wesprzeć reżysera - wyjaśniał wówczas Andrzej Bubeła, dyrektor Centrum Kultury Filmowej „Stylowy” w Zamościu.

Latem tego roku do zbiórki przyłączyło się województwo lubelskie. Zarząd województwa zdecydował się przeznaczyć na ten cel 150 tysięcy złotch. Środki pochodziły z puli przeznaczonej na promocję regionu. Uzasadnieniem tej decyzji był fakt, że aż 70 procent zdjęć do filmu zrealizowano na Lubelszczyźnie. Za to wsparcie województwo lubelskie jest wymienione w napisach końcowych „Wołynia”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski