Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biała Podlaska: Zakopali dziecko w reklamówce

Agnieszka Kasperska
Archiwum
Na początku lutego do bialskiej policji zadzwonił mężczyzna, by wskazać, gdzie są ukryte zwłoki. - Telefon wykonał ojciec dziecka. Gryzło go sumienie. Zanim zadzwonił na policję "znieczulił się" alkoholem - mówi Joanna Kozłowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej.

Koszmarna wiadomość okazała się prawdziwa. Pod brzozą, w niewielkiej miejscowości pod Białą Podlaską, śledczy znaleźli reklamówkę, w której znajdowało się ciało dziecka. Rozpoczęło się drobiazgowe dochodzenie. Policja i prokuratura brały pod uwagę, że dziecko mogło zostać zamordowane.

- Jego matka zeznała, że odkąd dowiedziała się, że jest w ciąży, próbowała ją usunąć. Kupowała leki wczesnoporonne. Wykonywała różne zabiegi, które, według jej informacji, miały się skończyć poronieniem - tłumaczy prokurator Kozłowska. - Kobieta zeznała, że w piątym miesiącu ciąży rozpoczął się przedwczesny poród, który nie miał nic wspólnego z wcześniejszymi próbami aborcji. Dziecko urodziło się martwe. Wspólnie z mężem pochowała je pod drzewem.

To, czy rzeczywiście tak było, miał ustalić biegły. Ze względu na daleko posunięty rozkład zwłok (pochowano je we wrześniu) okazało się to jednak niemożliwe. - Sekcja wykazała natomiast, że zakopany został pięciomiesięczny płód, który był niezdolny do samodzielnego życia - tłumaczy prokuratura.

Zgodnie z prawem, płód nie jest traktowany jak człowiek, śledczy nie mogą więc postawić rodzicom nawet zarzutu zbezczeszczenia zwłok. - Nie wiemy też, czy poród miał coś wspólnego z wcześniejszymi próbami aborcji - przyznaje Kozłowska. - To już nie jest możliwe do ustalenia. Jednak nawet gdyby tak było, zgodnie z prawem matka dziecka nie podlega karze. Dlatego w tej chwili sprawdzamy, czy ktoś nie pomagał jej w tych staraniach lub nie nakłaniał do aborcji.

W malutkiej miejscowości, gdzie mieszka rodzina, wrze. Ludzie pytają, czy sytuacja nie odbije się negatywnie na starszym dziecku tej pary. I dlaczego nie interweniował, mieszkający z rodziną, dziadek - katecheta w miejscowej szkole.
Ciałko dziecko pochowano na miejscowym cmentarzu jako NN.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski