Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brylanty zastępowała cyrkoniami i sprzedawała jako kamienie szlachetne. Grozi jej 10 lat więzienia

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Pawel Lacheta/materiał ilustracyjny
Była kierowniczka salonu jubilerskiego znanej sieci w Śródmieściu Lublina i jej partner będą mieli proces. Na ławie oskarżonych zasiądą 42-letnia Joanna D. i Marcin F. Prokuratura zarzuca byłej kierowniczce salonu jubilerskiego w centrum Lublina przywłaszczenie sobie biżuterii za ponad 331 tys. zł. „Zamienniki” miał jej dostarczać 33-letni konkubent.

Jak ustalili śledczy, proceder trwał od grudnia 2003 r. do listopada 2017 r. Wyszedł na jaw podczas inwentaryzacji sklepu prowadzonej przez przedstawicielkę władz spółki. Kontrola wykazała wiele sztuk biżuterii niepochodzącej z dystrybucji firmy. Prokurent zauważyła, że drogie wyroby jubilerskie zostały zastąpione tańszymi odpowiednikami a część towaru pochodzi z niewiadomego źródła.

Inwentaryzacja wykazała brak towaru o wartości 343 tys. zł a łączna kwota poniesionych strat została wyceniona przez spółkę na 312 tys. zł. O sprawie zostały powiadomione organy ścigania. Śledztwo nadzorowała Prokuratura Rejonowa Lublin – Północ w Lublinie.

Jak wykazało postępowanie, Joanna D. miała zastępować droższe wyroby jubilerskie tańszymi odpowiednikami. Tych ostatnich miał jej dostarczać konkubent - Marcin F. Następnie kierowniczka salonu miała sprzedawać droższą biżuterię poza sklepem.

Według prokuratury, Joanna D. „dokonywała również przywłaszczenia kamieni szlachetnych stanowiących części składowe wyrobów biżuteryjnych w ten sposób, że dokonywała za pośrednictwem Marcina F. zamiany kamieni szlachetnych na kamienie w postaci cyrkonii”. Następnie sprzedawała biżuterię w salonie jubilerskim a kamienie szlachetne poza nim.

Śledczy zarzucili Joannie D. przywłaszczenie łańcuszków, bransoletek, kolczyków, naszyjników, zawieszek, pierścionków, kamieni szlachetnych i zegarków o wartości przekraczającej 331 tys. zł. Jak czytamy w akcie oskarżenia, dopuszczając się zarzucanego jej czynu oskarżona uczyniła sobie z niego stałe źródło dochodu.

42-latka przyznała się do przywłaszczenia biżuterii, zegarków i wyjęcia brylantów z dziewięciu sztuk biżuterii. Podczas kolejnych przesłuchań odmówiła składania wyjaśnień.

Biżuterię znaleziono podczas przeszukania domu Marcina F. pod Lublinem. 33-latek nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Został mu postawiony zarzut pomocnictwa w kradzieży.

Akt oskarżenia wpłynął do Sądu Okręgowego w Lublinie. Oskarżeni będą odpowiadać z wolnej stopy.

Za przywłaszczenie powierzonego mienia znacznej wartości grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski