To dobry moment, żeby każdy z nas zastanowił się, ile z tych wartości jest już obecnych w naszym życiu, a ilu brakuje, ale tylko dlatego, że sami je odrzucamy. Przykłady? Trudno szukać spokoju i ciepła w zwaśnionych rodzinach, gdy brat nie chce wyciągnąć ręki do brata, a dzieci nie chcą pogodzić się z rodzicami. Trudno w takich przypadkach wierzyć, że nasze życzenia przyniosą jakiś efekt, bo upór nie pozwala żadnej ze stron ustąpić i wyjść z pojednawczym gestem.
Do czego zmierzam? Do tego, że spełnienie wielu z tych życzeń zależy od nas samych. Nie będzie w naszych domach zgody, jeśli o nią nie zadbamy. Nie będziemy zdrowi, jeśli lekceważymy badania i niepokojące sygnały. Nie będziemy też radośni i pogodni, jeśli zamiast cieszenia się tym, co mamy, ciągle narzekamy na swój los, ciężką pracę albo niegrzeczne dzieci. A przecież niektórzy nawet tego nie mają: są od lat samotni, bezrobotni, nie mogą mieć dzieci albo stracili je w wypadkach. Czy czasami myślimy o tym w taki sposób? Może właśnie warto.
Życzę Państwu, by ten świąteczny czas przyniósł nam zadumę nad tym, co mamy, a czego nie doceniamy. By dał radość ludziom, którym jej brakuje, nadzieję tam, gdzie jej obecnie nie ma – np. przez żałobę. Życzę też ciepła, ale nie tylko tego z nieba, bo nie zapowiada się słonecznie, ale przede wszystkim tego od bliskich. Tylko najpierw sami je w sobie rozpalmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?