Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były szef strażaków stanął przed sądem

Redakcja
Maciej Kaczanowski
Dziś ruszył proces Andrzeja G., byłego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

Prokuratura Okręgowa w Siedlcach oskarżyła Andrzeja G. o to, że od 6 marca 2000 roku do 26 października 2001, gdy był komendantem wojewódzkim PSP w Lublinie kazał podwładnym pracować przy budowie swego domu pod Lublinem. Wydawał im polecenia służbowe, by m.in. rozładowywali materiały budowlane, czy wykonywali instalacje energetyczną i wodno-kanalizacyjną. Używali oni do tego strażackich samochodów, koparkę i dźwig. Niektórzy z nich byli wysyłani przez G. do pracy przy budowie jego domu w czasie służby, kiedy powinni pozostawać w gotowości bojowej. Wartość wykonanych w ten sposób prac prokuratura oszacowała na ok. 4 tys. zł.

Akt oskarżenia był w Sądzie Rejonowym w Lublinie już od końca 2010 roku. Andrzej G., otwierał listę 12 oskarżonych m.in. o przekroczenie uprawnień i korupcję. Na pierwszej rozprawie część strażaków zadeklarowało, że dobrowolnie podda się karze. Sprawa pozostałych 7 oskarżonych, w tym Andrzeja G., ruszyła w piątek. Odczytanie aktu skarżenia samego G. trwało kilkanaście minut.

– Andrzej G, będą komendantem wojewódzkim PSP, jako funkcjonariusz publiczny, działał na szkodę interesu publicznego i przekroczył swoje uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – wyliczał prokurator.

Andrzej G. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

O sprawie byłego szefa lubelskich strażaków piszemy od kilku miesięcy. Andrzej G., mimo ciążących na nim zarzutów, pracuje bowiem w spółce realizującej najważniejszą publiczną inwestycję w naszym regionie. Zarząd Portu Lotniczego Lublin zatrudnił G., poza konkursem i przed oficjalnym naborem do spółki, na stanowisku koordynatora ds. straży pożarnej i bezpieczeństwa. – W polskim prawie obowiązuje zasada domniemanej niewinności – kto nie jest skazany prawomocnym wyrokiem, jest niewinny. Zatrudniając pracowników występujemy o informację o niekaralności i w tym przypadku taką otrzymaliśmy – wyjaśniał Grzegorz Muszyński, prezes PLL.

Po tym jednak, jak akcjonariusze spółki zażądali wyjaśnień w tej sprawie, zarząd PLL wypowiedział G. umowę, po czym… zatrudnił go z powrotem na umowę-zlecenie. Umowa skończyła się z ostatnim dniem maja i miała zostać przedłużona o kolejny miesiąc. Jej termin upływa więc jutro. Czy znów zostanie przedłużona? Spytaliśmy o to w porcie.  – Umowa z doradcą zarządu ds. straży pożarnej i bezpieczeństwa wydłużona została do 14 sierpnia – informuje Piotr Jankowski, rzecznik PLL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski