Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chełmski szpital z usterkami: Nieszczelne okna i awaryjny sprzęt

Katarzyna Sobczuk, DUN
Władze województwa obiecują, że zrobią wszystko co tylko w ich mocy, by usunąć wszelkie usterki w szpitalu tak szybko jak to tylko możliwe.
Władze województwa obiecują, że zrobią wszystko co tylko w ich mocy, by usunąć wszelkie usterki w szpitalu tak szybko jak to tylko możliwe. KS/Archiwum
Okna oklejone taśmą lub uszczelniane kocami i prześcieradłami, awaryjny sprzęt, zacinająca się winda. Tak jest w chełmskim szpitalu. Winnych - brak. Instytucja, która go budowała, już nie istnieje

Na tragiczne warunki w otwartym w 2010 r. budynku chełmskiego szpitala wojewódzkiego skarżą się pacjenci. - Okna są tak nieszczelne, że gdy ostatnio był silny wiatr, oklejano je taśmą, a w szpary między parapetem a framugą wtykano koce i prześcieradła. W salach od wschodu było nawet 10 stopni i pacjenci leżeli na korytarzach - opisuje nasz Czytelnik.

Kierownictwo szpitala potwierdza. - Przez kilka ostatnich dni ubiegłego tygodnia z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych w salach chorych po wschodniej stronie budynku faktycznie było zimno - mówi Piotr Raszczepkin, z-ca dyr. ds. lecznictwa. Dyrektor zapewnia jednocześnie, że personel starał się jakoś dogrzać sale. - Pragnę wyrazić ubolewanie, a pacjentów, którzy leżeli w zimnych salach, serdecznie przeprosić - dodaje.

Raszczepkin tłumaczy, że to nie pierwsza taka sytuacja w chełmskim szpitalu. - Problem się powtarza. Powodem jest wadliwie wykonana stolarka okienna - ocenia.

Inwestorem podczas ostatniego etapu budowy szpitala była podległa marszałkowi Lubelska Wojewódzka Dyrekcja Inwestycji. Jednak znowelizowana kilka lat temu ustawa o finansach publicznych nałożyła na samorządy obowiązek likwidacji zakładów budżetowych i gospodarstw pomocniczych. Zniknęła więc LWDI, a powstał Zarząd Nieruchomości Wojewódzkich.

Okna w nowym szpitalu montowano w latach 2007- 2008. Usterki dyrekcja zgłaszała wielokrotnie: początkowo do LWDI, potem do ZNW. - Pierwsze pismo datowane jest na 26 listopada 2010 r. Od tamtego czasu wysłano minimum 10 pism w tej sprawie, ostatnie 31 stycznia 2013 r. - wylicza Piotr Raszczepkin.

Franciszek Pietruk, p.o. dyr. LWDI od 2009 do końca 2012 r., zapewnia, że usterki były na bieżąco usuwane. - Robił to wykonawca, na podstawie gwarancji - twierdzi. Rodzi się jednak pytanie, czy okna od początku nie były wadliwe lub źle zamontowane, skoro tak wiele było z nimi problemów? - Wszystko zostało wykonane zgodnie z dokumentacją. A okna mogły też być niewłaściwie użytkowane - uważa Pietruk.

Dziś okna mogłaby teoretycznie naprawić firma, która je wstawiała. Ale czy uwzględni gwarancję - nie wiadomo. A jeśli okien nie naprawi wykonawca, pieniądze będzie musiał wyłożyć szpital. Ten ich jednak nie ma. Na pewno nie zrobi tego sukcesor LWDI, czyli ZNW. - Jesteśmy instytucją o nieco innych zadaniach. Nie mamy pieniędzy ani możliwości, żeby naprawiać usterki w szpitalu - tłumaczy Henryka Strojnowska, dyrektor ZNW. - Możemy ewentualnie zwracać się do firmy, która ma realizować gwarancję - dodaje.

Placówka podlega samorządowi województwa.

- W piątek odbędzie się spotkanie członków zarządu z dyrektorem szpitala i przedstawicielem ZNW. Dyskusja będzie dotyczyła kwestii wadliwych okien - zapowiada Beata Górka, rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego. - Faktem jest, że LWDI zostawiła dość niejasną sytuację, ale pewne zaniedbania są też po stronie dyrekcji chełmskiego szpitala - dodaje Górka.

Jednak nieszczelne okna to nie jedyny problem placówki. Kolejną bolączką są psujące się sterylizatory. - Do października 2013 r. uległy awarii ponad 120 razy, a najdłuższy przestój wynosił ponad trzy miesiące - mówi dyr. Raszczepkin.

Często ulegają awariom także myjnie narzędzi. Tymczasem firma serwisująca urządzenia ogłosiła upadłość. Najbliższy specjalistyczny serwis jest w Paryżu. - W tej sytuacji trzeba dokładnie przekalkulować koszty i zastanowić się, czy nie będzie taniej kupić nowy sprzęt niż wysyłać stary na naprawy do Francji - podkreśla Henryka Stroj-nowska.

Pacjenci szpitala narzekają też na regularnie zacinającą się windę dla niepełnosprawnych. - Boję się nią jeździć - mówi jedna z kobiet.

Długa historia chełmskiego szpitala. Nie obyło się bez tragedii

Budowa nowego szpitala w Chełmie trwała prawie 30 lat.
Rozpoczęła się w 1981 roku. Przez brak pieniędzy prace wielokrotnie przerywano i realizowano etapami. W pewnym momencie pojawiła się nawet koncepcja rozebrania budynku. Ostatecznie budowę kontynuowano. Otwarcie było w lutym 2010 roku. Na powierzchni blisko 13 tys. mkw. znalazło się 12 oddziałów posiadających blisko 350 łóżek.
Budowa szpitala kosztowała 167 mln zł. Na ostatniej prostej placówka dostała 20 mln zł przyznanych ze specjalnej rezerwy Ministerstwa Finansów. Wcześniej na inwestycję płynęły pieniądze z kontraktów wojewódzkich.

Chełmska placówka nie cieszy się dobrą sławą.
Wiele z opisywanych na łamach lokalnych mediów tragicznych wydarzeń miało miejsce właśnie w tym szpitalu. To tutaj zmarła 25-letnia pielęgniarka z Warszawy. Lekarze, zamiast szukać przyczyny jej dolegliwości, leczyli młodą kobietę na kamicę nerkową. Później próbowali jeszcze zacierać ślady swoich zaniedbań. W ubiegłym roku w chełmskim sądzie zapadł wyrok w tej sprawie. Wszyscy lekarze, którzy byli oskarżeni w procesie, usłyszeli wyroki w zawieszeniu.

W ubiegłym roku 3,5-miesięcznego Bartka z wysoką gorączką lekarze z chełmskiego szpitala odesłali do miejscowej przychodni. Tam rodziców z dzieckiem skierowano ponownie do szpitala. Dopiero wtedy rozpoznano sepsę i zdecydowano o przewiezieniu malca do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Na ratunek jednak było już za późno. Chłopiec zmarł.

Także w chełmskim szpitalu doszło do awarii respiratora. Doprowadziło to do śmierci 60-letniego mężczyzny, któremu maszyna przez 1,5 roku pomagała oddychać.

Dwa lata temu pisaliśmy, że dwóch chirurgów z chełmskiego szpitala ma prawomocne wyroki za branie łapówek. Mimo to nadal pracowali w tej placówce.

Szpital ma chroniczne problemy finansowe.
W połowie stycznia pisaliśmy, że placówka nie wypłaca lekarzom pieniędzy za dyżury, a wynagrodzenia dostają z kilkumiesięcznym opóźnieniem.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski