Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czat Kuriera z Antonim Chrzonstowskim, kandydatem na prezydenta Lublina (ZDJĘCIA, WIDEO)

DS
Czat z Antonim Chrzonstowskim.
Czat z Antonim Chrzonstowskim. Anna Kurkiewicz
Gościem redakcji Kuriera Lubelskiego był Antoni Chrzonstowski, kandydat na prezydenta Lublina. Zobaczcie, jak odpowiadał na Wasze pytania. A już jutro o godz. 12 czat z kolejnym kandydatem - Marianem Kowalskim.

Jaki jest Pana stosunek do problemu nadużywania uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej oraz do problemu rozwiązania Straży Miejskiej bądź też do ograniczenia ich uprawnień – np. poprzez odebranie nadzoru nad przenośnymi fotoradarami?

Moim celem jest przezadaniowanie Straży Miejskiej z denerwujących mieszkańców działań na takie, które będą bardziej im służyły. Oczywiście wszystko w ramach przepisów prawa. Nie bez powodu na konferencji prasowej pokazałem "szczęki"

Jaka jest teraz Pana definicja miłości? Czy taka sama, jaką przekazał Pan mi i moim kolegom, wtedy uczniom ósmej klasy, wiele lat temu - "miłość to postawa racjonalno-wolutywna o podłożu emocjonalnym"... Pamiętam to od ponad dwudziestu lat, wiele razy się nad tym zastanawiałam... Niezapomniane były te lekcje fizyki w SP 28

Definicja pozostaje cały czas ta sama. Nota bene usłyszałem ją od pewnego kapłana, który jest teraz profesorem na KUL-u.

W jaki sposób Pan chce spłacić zadłużenie lub zredukować dług Lublina? Jakie wydatki miejskie zostaną obcięte, a jakie dochody mają zostać zwiększone?

Mój pomysł na oddłużenie miasta jest na tyle marginalny, że aż sam byłem nim zaskoczony. Zanim podjąłem decyzję o kandydowaniu mocno się zastanawiałem, jak można czegoś takiego dokonać nie obniżając koniecznych inwestycji w mieście, nie podwyższając opłat i podatków lokalnych, a zarazem zmniejszając dług. Okazuje się, że jest to możliwe. Nazwałem to perpetuum mobile w dziedzinie ekonomii, gdy w miejsce energii jako pojęcia fizycznego wprowadzimy pieniądz fiducjalny.

Żeby tego dokonać musimy zrobić zmianę strukturalną i instytucjonalną w Lublinie. Chodzi o powołanie banku municypalnego jako spółki akcyjnej miasta i innych spółek miejskich oraz wprowadzenie na zasadach całkowitej dobrowolności dodatkowego środka wymiany jakim byłby pieniądz lokalny. Grając na tych dwóch instrumentach ekonomicznych możemy skutecznie oddłużyć miasto nie zmniejszając wydatków na inwestycje i nie podwyższając podatków oraz opłat komunalnych.

Pomysł polega na ściągnięciu długów miasta z banków komercyjnych do banku municypalnego na lepsze warunki dla miasta. Pierwszą oszczędnością będzie oszczędność na odsetkach. Pomocny w tym będzie, ale nie jest warunkiem koniecznym pieniądz lokalny i jego relacje wymiany w stosunku do złotówki.

Większe szczegóły zawierają posty na moim fanpage'u na Facebooku.

Czy, jeśli zostanie Pan prezydentem, będzie podwyżka opłat za wodę, ścieki, śmieci? Czy podrożeją bilety MPK?

W odpowiedzi na pytanie wcześniejsze zawarłem odpowiedź, że moim celem jest stworzenie takiego mechanizmu był oddłużyć miasto nie podwyższając opłat i podatków lokalnych, a zarazem nie zmniejszając koniecznych inwestycji. Okazuje się, że jest to możliwe. Potrzebna jest do tego zmiana strukturalna naszej wspólnoty samorządowej i jej finansów.
Czy zostaną sprzedane miejskie spółki? Jakie budynki i tereny miejskie mają zostać sprzedane?

Miejskie spółki typu LPEC, MPK, MPWiK są to tzw. monopole lokalne (naturalne), więc ich sprzedać w ręce prywatnych inwestorów spowoduje większą nieefektywność takich jednostek na rynku lubelskim. Nieefektywność ta polega na tym, że mogą one dyktować ceny monopolowe wszystkich usług komunalnych. Stąd w odniesieniu do monopoli mniejsza nieefektywność występuje wtedy, gdy są one poddane większej kontroli społecznej. Przypuszczam, że po reelekcji obecnego włodarza Lublina sprzedaż tych monopoli lokalnych będzie jedynym rozwiązaniem dotyczącym oddłużenia miasta.

Jeżeli kupią pakiety kontrolne tych spółek, monopoli lokalnych prywatni inwestorzy nieuniknioną konsekwencją tego będą podwyżki usług komunalnych na zasadzie dyktowania cen monopolowych, co będzie zjawiskiem niekorzystnym dla mieszkańców. Inwestorzy natomiast, co oczywiste, w ten sposób będą chcieli szybko odzyskać zainwestowane pieniądze i jeszcze na nich zarobić.

Co sądzi Pan o zatrudnianiu radnych w spółkach miejskich? Czy jeżeli Pan wygra wybory będzie Pan podobnie jak prezydent Żuk zatrudniał radych w spółkach miejskich dla zyskania sobie ich przychylności?

Radnych miejskich można pozyskać w inny sposób. Można ich pozyskiwać przedstawiając racjonalne i korzystne rozwiązania dla miasta, więc wtedy tylko straceńcy mogliby przeciwko dobrym i korzystnym rzeczom prowadzić obstrukcję.

Jeśli jednak ulegamy naciskom jakiegoś lobby, co jest częstą praktyką w demokracjach, musimy też lobbować na forum ciał decyzyjnych, a nawet "kupować" ich głosy zatrudnianiem np. rodzin w spółkach komunalnych. Odbywa się wtedy liberalna gra interesów. Jeżeli ktoś uważa, że to jest normą liberalnej demokracji, no to trudno. A jeżeli jest w tym coś podejrzanego moralnie, to warto inaczej prowadzić sprawy miejskie.

Przychodzi mi do głowy przykład społeczności Islandii. Społeczność ta jest praktycznie tak samo liczna jak Lublin. Zbierali się w jednym miejscu (oni lub jej przedstawiciele) i dyskutowali nad swoimi problemami tak długo, aż dochodzili do zadowalającego wszystkich consensusu.

Nazywa Pan stadion "coloseum", twierdzi, że jest niepotrzebny. Czy budowa stadionu nie została wpisana do RPO jako jedna z trzech priorytetowych inwestycji finansowanych przy pomocy środków unijnych w czasach gdy prezydentem Lublina był Pruszkowski a Pan jego zastępcą? Czy namawiał Pan wtedy swojego szefa na zmianę decyzji? Bo trąca to wszystko z lekka hipokryzją.

Pamiętam te dyskusje. Byłem za modernizacją stadionu przy Zygmuntowskich, a nie za budową nowego stadionu. Byłem tylko jednak zastępcą prezydenta. Nie miałem głosu decyzyjnego.

Instytucja prezydencji na szczeblu gminy polega na tym, że prezydent i jego zastępcy tworzą tzw. kolegium prezydenckie, gdzie zastępcy występują w tym kolegium z głosem doradczym w stosunku do prezydenta wybieranego w powszechnych wyborach. Prezydent sam wybiera sobie tych doradców. On ich mianuje.

Czy już wypracował Pan swoje stanowisko w sprawie zmian na Podzamczu? Czy popiera Pan projekt, który forsuje ratusz?

Mam w stosunku do tego projektu trzy zastrzeżenia. Pod znakiem zapytania stawiam konieczność budowania tunelu dla al. Solidarności w tym miejscu. Nie wiem czy należycie zostały zabezpieczone interesy kupców z targowiska. Sceptycznie odnoszę się do pomysłu stworzenia w tamtym miejscu dworca przesiadkowego, gdy w innym miejscu Lublina byłby główny dworzec docelowy. Taki dworzec przesiadkowy może być w ogóle niewykorzystywany i niepotrzebny.

Co konkretnie nie udało się Panu zrobić, jako zastępcy prezydenta Lublina, a co zamierza Pan zrealizować dopiero będąc prezydentem?

Nie mam czegoś takiego, w sposób stuprocentowy, że nie udało mi się czegoś zrobić. Mogę tylko ubolewać, że nie udało mi się spowodować budowy większej ilości bloków komunalnych, że tylko częściowo spełniła swoją rolę powołana przeze mnie spółka miejska "Kamienice Miasta". Poza tym innych zastrzeżeń do siebie nie mam.

Będąc prezydentem chcę przede wszystkim oddłużyć miasto (to już nowy problem, z którym w takim stopniu nie musiałem się zderzać osiem lat temu) oraz stworzyć trwały instrument finansowania w Lublinie budownictwa komunalnego, mieszkaniowego.

Tym trwałym instrumentem finansującym budownictwo mieszkaniowe, komunalne i socjalne, które jest zadaniem własnym gminy, będzie zysk banku municypalnego, banku non-profit przeznaczany w całości na ten cel. Non-profitowość banku będzie polegała na tym, że zysk nie idzie do podziału między akcjonariuszy, a tylko finansuje wskazane wyżej zadanie gminy.

Czy zdaje Pan sobie sprawę z tego, że stosowanie lokalnej waluty może doprowadzić do spadku aktywności gospodarczej a nawet destabilizacji gospodarki? Czy Lublin stać na takie eksperymenty?

Tego typu sądy są niezrozumieniem istoty lokalnej waluty. Destabilizacje gospodarczą powodują waluty, w których ludzie upatrują wartość samą w sobie, czyli waluty od których są naliczane odsetki, które można tezauryzować.

Waluty lokalne są tylko wyłącznie pośrednikiem wymiany. Przynajmniej w mojej koncepcji lokalnej waluty byłby to tylko pośrednik wymiany na rynku lokalnym. Nie byłby to środek tezauryzacji

Taka waluta lokalna powstaje tylko w momencie transakcji kupna sprzedaży, czyli wymiany towaru lub usługi i udrażnia tę wymianę towarów i usług, gdy brakuje państwowej waluty. Za tym sprzyja ona wzrostowi obrotów, a nie zapaściom gospodarczym i depresjom.

Nie jest to waluta, od której można naliczać odsetki. Stąd nikt nie próbuje na niej spekulować przyczyniając się do przesileń finansowych. Nie można jej wywieźć z lokalnego rynku. Jest to po prostu barter odroczony w czasie. Na takie odroczenie pozwalają nam współczesne środki technologiczne w postaci kart magnetycznych, internetu, tabletów, laptopów i banku obsługiwanego internetowo.

W jaki sposób chce Pan przyciągnąć inwestorów do Lublina i zatrzymać falę wyjazdów młodych wykształconych ludzi w poszukiwaniu pracy?

Obecnie miasto nasze dysponuje jedynie dwoma instrumentami zachęcającymi inwestorów do przychodzenia do Lublina:
- specjalną strefą ekonomiczną i poprawioną stale infrastrukturą komunikacyjną. Podobne instrumenty mają jednak inne konkurujące z nami ośrodki miejskie.

My moglibyśmy dołożyć trzeci element konkurencyjny. Możliwość obsługi i finansowania działalności w lokalnym banku na preferencyjnych warunkach, gdybyśmy taki bank powołali.

Kolejnym elementem, który wpisuje się w przyciąganie inwestorów i powstrzymywanie fali wyjazdów będzie ożywienie gospodarcze na naszym lokalnym rynku lubelskim, gdy wdrożymy owe dwa instrumenty strukturalnej zmiany: bank municypalny i lokalny środek płatniczy.

Będzie się opłacało w Lublinie prowadzić działalność gospodarczą w formie małego i drobnego przedsiębiorstwa. Dlatego jeśli ktoś z młodych ludzi nie znajdzie pracy u sprowadzonych do Lublina inwestorów budujących większe zakłady produkcyjne i fabryki, będzie mógł pójść w stronę własnej działalności gospodarczej i samozatrudnienia, bo rynek jest prężny, bo można na nim zarobić.

Kolejnym elementem jest dostępność mieszkań dla młodych ludzi. Spowodowanie budowy większej ilości bloków komunalnych dzięki stałemu instrumentowi finansowania, o którym wspomniałem wyżej, byłoby jakąś atrakcją, bo młodzi ludzie mogliby łatwiej zdobywać własne lokum jako pierwszy start w usamodzielnienie się i prowadzenie własnego gospodarstwa domowego.

W swoim programie ogłosił Pan założenia banku miejskiego. Skąd zamierza Pan wziąć kapitał założycielski 5.000.000 euro wymagany art. 32 Prawa bankowego do założenia banku. Obecnie w budżecie miasta nie ma wolnych środków na ten cel. W związku z tym na co ograniczy Pan wydatki by pozyskać te fundusze?

W niewielkiej części kapitał banku pochodził będzie z wpłat wszystkich spółek miejskich tworzących razem z miastem ten bank, zaś gros kapitału pochodzić będzie ze stałego podwyższania kapitału akcyjnego przez miasto na zasadzie wpłacania do banku municypalnego tej części dochodów miasta, które i tak trzeba by było zapłacić bankom komercyjnym jako spłatę obecnych kredytów i odsetek. Posiadany w ten sposób kapitał akcyjny bank municypalny pożyczyłby miastu na lepszych warunkach, by następnie miasto spłaciło kredyty i odsetki w bankach komercyjnych. Chodzi tylko o to, że będzie to tylko dodatkowo droga filtracji tych pieniędzy, które i tak miasto musi wpłacać bankom komercyjnym. Efektem jej będzie przejęcie długu przez bank municypalny. A w tym banku dług nie będzie groźny i może służyć rozwojowi miasta.

Moja dzielnica Tatary potrzebuje po ok. 3 mln zł rocznie przez 4-6 lat na zadania do 500 tys. zł. Czy Pan deklaruje zabezpieczenie tych środków w swojej ewentualnej kadencji?

Jest problemem taki, że wiele dzielnic potrzebuje podobnego dofinansowania. Z Tatarami jestem jednak związany emocjonalnie, bo tam mieszkałem. Niech to posłuży panu za odpowiedź.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski